Syn nie miał czasu odwiedzić swojej starszej mamy. Nie była na niego zła, ale powiedziała mu słowa, które skłoniły go do refleksji

Jednym z głównych celów w życiu kobiety jest urodzenie dziecka i jego wychowanie. Pojawiając się na świecie, maluch od pierwszych chwil postrzega mamę jako najdroższą osobę. A matka zazwyczaj odpowiada mu pełną wzajemnością. I wydaje się, że tak będzie trwać przez całe życie.

Jednak z biegiem czasu okoliczności często się zmieniają, a relacje dzieci i rodziców układają się nie zawsze idealnie. I skąd to się bierze, nie zawsze można zrozumieć. Czasami zdarza się, że rodzice wkładają wiele wysiłku i oddają całą swoją miłość swoim potomkom, a nic dobrego z tego nie wychodzi. I o starych rodzicach zupełnie nie chcą dbać.

Dzisiaj opowiemy o Teresie i jej synu Andrzej. Gdy Teresie i jej mężowi urodził się długo oczekiwany synuś, oboje go uwielbiali. Mąż dużo pracował, aby zapewnić rodzinie, a Teresa poświęcała dużo uwagi wychowaniu dziecka, zostawała z nim w domu do trzech lat, rezygnując ze swojej ukochanej pracy.

Rodzice starali się, aby ich syn zawsze miał najlepsze, nigdy mu w niczym nie odmawiali. Wróciwszy do pracy, kobieta nadal poświęcała Andrzejowi dużo czasu. Zawoziła go na zajęcia dodatkowe i sekcje, całą rodziną odwiedzali teatry i wystawy.

Życie toczyło się dalej, Andrzej stał się dorosłym mężczyzną. Dzięki rodzicom zdobył prestiżowe wykształcenie, znalazł dobrą pracę.

Wyglądało na to, że wszystko idzie dobrze, ale gdy ojciec zmarł, a matka zaczęła źle się czuć, syn umieścił ją w domu opieki. I odwiedzał ją bardzo rzadko.

Pewnego razu Andrzejowi zadzwoniła jedna z pracownic, mówiąc, że stan jego matki pogorszył się i powinien ją odwiedzić jak najszybciej. Przyjeżdżając do matki, zapytał, czy może coś dla niej zrobić.

Wtedy Teresa ogłosiła całą listę, w tym życzenie posiadania klimatyzatora w pokoju, ponieważ latem jest tu nieznośnie gorąco, a także lodówki. Ponieważ kobieta nie miała gdzie przechowywać jedzenia, często była głodna.

Andrzej był niezmiernie zaskoczony, słysząc to. Jego matka nigdy o nic go nie prosiła. I zapytał, dlaczego mówi o tym dopiero teraz. Teresa odpowiedziała, że jeśli Andrzej tego nie rozumie, to prawdopodobnie kiedyś jego dzieci również umieszczą go w domu opieki, gdzie będzie mu bardzo ciężko.

-->