Mam 23 lata, moja starsza siostra ma 29 lat. Obie wyszłyśmy za mąż i wychowujemy córki. Moja córka jest w tym samym wieku co córka mojej siostry. Chodzą razem do szkoły, spędzają razem wolny czas. Niedawno w naszej rodzinie zdarzyła się nieprzyjemna sytuacja, z której wciąż nie mogę się otrząsnąć.
Ada, tak nazywa się moja siostra, zawsze była normalna, ale teraz wydaje mi się, że oszalała. Zaczęła często chodzić po klubach nocnych, zostawiała u nas swoją córkę. Z pewnością mój mąż i ja nie mamy nic przeciwko, ale to nie jest normalne!
Niedawno siostra złożyła wniosek o rozwód. Jej mąż był świetny, mistrz wszystkich zawodów! Miał dobrze płatną pracę i nigdy nie żałował niczego Adzie i córce, zawsze zabierał je na wakacje. Ada tego nie doceniła, zaczęła pić i biegać po klubach.
Moja mama i ja próbowałyśmy dowiedzieć się, dlaczego się tak zachowuje, ale nie mogłyśmy. Ada robiła, co chciała, wyrzuciła męża z domu, a ona sama zaczęła przyprowadzać różnych kawalerów, a wszystko to działo się na oczach córki!
Było mi przykro z powodu siostrzenicy, więc postanowiłam zabrać ją na chwilę do siebie.
Ada nie odwiedziła córki, ale niedawno przyszła do mnie. „No nareszcie się opamiętała!” – pomyślałam, ale nie było tak, jak sobie wyobrażałam. Siostra przyniosła rzeczy swojej córce, rzuciła je i powiedziała, że albo zabiorę ją do siebie, albo odda do domu dziecka.
Byłam zszokowana zachowaniem siostry. Dzięki Bogu siostrzenica tego nie słyszała, bawiła się wtedy z moją córką na podwórku.
– Ada, nie wstyd Ci? Co się z tobą dzieje? – martwiłam się o siostrę.
– To nie twoja sprawa! – wypaliła i odeszła, zostawiając na progu rzeczy swojej córki.
Teraz zastanawiamy się, co zrobić w takiej sytuacji, może wysłać Adę do psychiatry? Nie pozwolę oddać siostrzenicy do domu dziecka! Może Ada jest okropna, ale jej córka kocha swoją matkę.