Z Dariuszem przeżyłam 10 lat w małżeństwie, ale moje problemy zaczęły się około roku temu. Mąż wracał późno z pracy, weekendy spędzał z przyjaciółmi, a ja udawałam, że niczego nie zauważam

10 lat temu wyszłam za mąż za swojego Dariusza. Wszystkie te lata były po prostu bajkowe. Kupiliśmy mieszkanie, samochód, nawet kilka razy jeździliśmy nad morze. W małżeństwie urodził się nam syn – Nikodem. Ale ostatnio zaczęłam zauważać, że mój mąż jakoś się zmienił. Zaczął zostawać w pracy, w weekendy wychodził z domu… Mówił mi, że idzie do przyjaciół, ale po pierwsze, miał bardzo mało przyjaciół, a po drugie, wiedziałam, że nie będą się bawić przez całe weekendy. Każdy już ma swoją rodzinę.

Na Nowy Rok mąż powiedział mi, że go nie będzie na świętowaniu, ponieważ ich firma będzie pracować cały dzień, a nawet w nocy. Powiedzcie, która firma finansowa pracuje w Sylwestra? Domyślałam się, że ma kogoś, ale nie odważyłam się porozmawiać. Syn cały wieczór pytał mnie, gdzie jest tata, a ja nawet nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Oczywiście, żadne święto się nie odbyło, po prostu poszliśmy spać, ale nie mogłam zasnąć, myślałam o tym, z kim i gdzie jest mój mąż.

Początkowo miałam nadzieję, że to tylko przelotne zauroczenie i wkrótce ta kochanka mu się znudzi. Zazwyczaj tak bywa, po czym mąż wraca do rodziny. Widziałam, że bardzo się zmienił, miał błyszczące oczy, dosłownie latał, a nie chodził. Wszystko to przypisywałam zakochaniu, które szybko mija, ale nie w moim przypadku…

Pewnego razu mąż wrócił do domu i wszystko mi opowiedział. Okazało się, że kilka miesięcy temu spotkał swoją pierwszą miłość. Ich uczucia dosłownie odżyły, już nawet zastanawiał się, jak mi to powiedzieć, ale kilka dni temu ona zmarła. Dariusz płakał na moich kolanach, a ja głaskałam go po głowie i płakałam razem z nim. Wiedziałam, że ich miłość była niezwykle silna. Nie chciałam winić męża za to, co zrobił, bo teraz rozumiałam, że naprawdę ją kochał.

Po tym Dariusz zawsze był w domu. Po prostu wraca z pracy i od razu idzie do sypialni i leży tam do rana. I tak każdego dnia. Nie wiem, jak mu pomóc i co w tej sytuacji zrobić. Nie mogę go zostawić, i tak ma ciężko, ale żyć z kimś, kto naprawdę kochał kogoś innego, gdy już byliśmy małżeństwem, też nie jest dobrze. Gdyby to była jakaś chwilowa fascynacja, możliwe, że bym wybaczyła, ale tak… Po prostu nie wiem, co robić.

-->