Aleksandra była po prostu załamana i nie wiedziała, co robić dalej. Niedawno jej mąż oświadczył, że zakochał się w innej i opuszcza swoją żonę, z którą przeżył ponad 5 lat. Aleksandra kochała swojego męża, nigdy mu nie przeczyła, mieli pełną idyllę rodziną. Przyjaciołom męża często zdarzało się mówić, że jego Aleksandra to ideał kobiety: piękna, dobra gospodyni, nie robi scen w domu.
Kiedy inni kłócili się, Aleksandra nie chciała zasmucać męża i zamieniała wszystko w żart, zawsze starała się załagodzić ostre kanty w relacjach.
Wracała z pracy tego wieczoru, jeszcze wstąpiła do sklepu, by kupić produkty na kolację. Przekracza próg mieszkania i to, co zobaczyła, ją zaszokowało: mąż stał z walizką i pakował rzeczy.
Musisz gdzieś jechać? Masz delegację?
Jaka delegacja, odchodzę od ciebie. Już dawno pokochałem inną i teraz zdecydowałem się zrobić ten krok. A ty gdybyś była bardziej uważna dla męża i zadawała więcej pytań, jak normalne żony, to już dawno byś o wszystkim wiedziała. Nie męczyłabyś ani mnie, ani siebie.
I jakie pytania miałam zadawać?
Choćby czasami zapytałaś, dlaczego mam tak częste delegacje, czy dlaczego zostaję późno w pracy. Z kim jedziesz na ryby? Kiedy wrócisz?
Zawsze mówisz, jak ciężko pracujesz, że każdy projekt to wiele problemów. Nie zadaję pytań, by cię nie stresować po ciężkim dniu. A ty rybaczysz od dziecka, dlaczego miałabym cię ograniczać w pasjach?
Widzisz, nawet teraz jesteś spokojna, jak cisza przed burzą. Mogłabyś teraz zrobić scenę. Po prostu jest ci na mnie obojętnie.
Nie rozumiem nic, naprawdę lubisz, gdy na ciebie krzyczą i wyrzucają ci to i owo? Tak powinnam była się z tobą obchodzić przez cały ten czas?
Wyobraź sobie, tak! Z Wiktoria to spokój, to kłótnia, a potem burzliwe pojednanie. Krew wrze. Ona mnie po prostu doprowadza do szału emocjami.
A ty jak cicha kałuża.
Aleksandra stała milcząco, a te słowa były jak nóż w serce. Kłębek łez nie pozwalał oddychać. Mąż się spakował i wyszedł z mieszkania. A ona nie rozumiała, co się dzieje. Oczywiście, były w ich związku rzeczy, które jej się nie podobały, ale nie dręczyła męża, chciała, by był szczęśliwy u jej boku.
A co dostała w zamian? Zostało jej tylko mieć nadzieję, że Aleksandra kiedyś spotka kogoś, kto doceni jej cichą kałużę.
Co myślisz na ten temat?