Nie chcę iść na wesele mojej córki. Jak mam się zachować, jeśli spotakam tam byłego męża?

Moja córka za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Moim marzeniem, jak zapewne marzeniem każdej matki, jest zobaczyć swoją córkę w pięknej sukni ślubnej i u boku kochającego męża. Widzę, jak oboje są w nawet najdrobniejszej sytuacji za sobą, wiem że będą szli przez życie razem, nie obok siebie.

Ja sama nie mogę powiedzieć tego o swoim małżeństwie. Rozwiedliśmy się z mężem ponad dziesięć lat temu. Wydawało mi się, że jesteśmy zgodni we wspólnym życiu, a jak widać, trwałam cały czas w błędzie. Przyniósł mi przed naszą rocznicą papiery rozwodowe i zaczął pakować walizki. Nawet nie wiedziałam co jest przyczyną... Powtarzał, że jestem bardzo dobrą zoną i zasługuję na kogoś lepszego. Czy tak mówi się po wielu latach wspólnego życia?

Która kobieta uwierzyłaby, że to prawdziwa przyczyna odejścia męża? Zgodziłam się oczywiście, co mogłam zrobić? Miałam błagać go, by ze mną został? Zakasałam rękawy, nie rozpaczałam, wzięłam cały dom na swoje barki. Później dowiedziałam się, że były mąż wyjechał za granicę, ale nic więcej nie było wiadomo.

Córka też nie wie czy jej ociec ma nową rodzinę, a może z kimś się spotyka… Nie mieli dobrego kontaktu, ale postanowiła i tak zaprosić go na ślub. Chociaż zastanawiam się w jakim celu? Nie interesował się jej życiem odkąd wyjechał, a ona teraz liczy, że będziemy udawali szczęśliwą rodzinę…

Ostatni raz widziałam byłego męża na rozprawie rozwodowej, a teraz mamy się spotkać po raz pierwszy od lat na ślubie naszego dziecka. Bardzo się denerwuję.

Nikogo nie mam, zajęłam się pracą i domem, nie zabiegałam o mężczyzn. Miałam jednego męża, kolejnego mieć nie będę. Może jestem staroświecka, ale tak zostałam wychowana. Dlatego na ślub córki idę sama, nie zaprosiłam do towarzystwa nikogo.

Co jeśli były mąż przyjdzie ze swoją nową kobietą? Córka wysłała mu podwójne zaproszenie, ale nie wie, czy przyjdzie sam, czy z kimś. Jeszcze nie powiedział jak będzie...

A jeśli zrozumiem, że moje uczucia nie zniknęły, kiedy go zobaczę? Rozważam nawet pójście jedynie do kościoła na sam ślub. Nie chcę oglądać byłego męża, który świetnie bawi się z kimś innym u swojego boku. Może powinnam poprosić córkę, by odwołała to zaproszenie i wybrała czy chce widzieć na weselu mnie, czy ojca, który przestał się interesować jej życiem?

-->