Pewnie wszyscy słyszeliśmy o tym zamieszaniu, które zaczyna się podczas rozwodu. Małżonkowie dzielą cały swój wspólnie nabyty majątek: dom lub mieszkanie, działkę, samochód, meble, pieniądze itp. Ale tę niesamowitą historię trudno porównać z czymś innym. Kobieta dowiedziała się, że jej mąż zdołał wynająć dobrych prawników, i teraz musi opuścić rodzinny dom…
Więc oto: Gerald i Katarzyna żyli razem przez 37 lat. Ale mężczyzna znalazł nową pasję i złożył wniosek o rozwód.
Nowa narzeczona, Katherine, nalegała, aby ogromny dom rodzinny pozostał u mężczyzny. Mężczyzna wynajął dobrych prawników, i wygrali proces sądowy.
Gerald dał Katherine 3 dni, aby zebrała wszystkie rzeczy i opuściła dom. Katherine było oczywiście smutno, ale nie chciała konfliktować z byłym mężem.
W ostatnim dniu pobytu w domu rodzinnym, kobieta zapaliła świeczki, wypiła butelkę białego wina, podgryzła krewetki i przeniosła wszystkie swoje rzeczy.
Jednakże przy samym wyjściu Katherine miała genialny pomysł: nie wyrzucała resztek krewetek. Zamiast tego chodziła po wszystkich pokojach i włożyła te resztki do każdego okiennego parapetu.
Gerald i Katherine wprowadzili się do nowego domu i przez pierwsze kilka dni czuli się po prostu wspaniale. Ale wkrótce w domu pojawił się nieprzyjemny zapach. Sprzątali całe pomieszczenie, wietrzyli wszystkie pokoje, wezwali specjalistów – ale zapach stawał się coraz bardziej nie do zniesienia z każdym dniem.
Nie wytrzymując tej udręki, Gerald wystawił dom na sprzedaż. Niestety, nikt nie chciał go kupić, a mężczyźnie trzeba było obniżyć cenę aż 10 razy.
Kilka dni później Gerald zadzwonił do swojej byłej żony. Opowiedział, że chce sprzedać ich dom, że obniżył cenę 10 razy, a Katherine od razu wyraziła chęć zakupu. Gerald trzeba było tylko trzeć ręce, myśląc, że zawarł bardzo korzystną umowę.
Byłe małżeństwo umówiło się na spotkanie, a prawnicy w kilka minut wypełnili wszystkie niezbędne dokumenty. Po kilku godzinach Katherine znowu wnosiła swoje rzeczy do swojego ukochanego domu, w tym nowe parapety!