Moi rodzice nie przyszli na mój ślub, a mama zażądała, żebym wzięła kredyt na ślub siostry

Zawsze tak było, od dzieciństwa. Byłam niechcianym dzieckiem, moi rodzice nigdy tego nie ukrywali. Mnie i siostrę dzieliła nie tak duża różnica wieku, bo zaledwie trzy lata. Dlatego też tradycyjnie nosiłam ubrania po siostrze. W piątej klasie byłam już znacznie wyższa od siostry, ale nadal nosiłam jej ubrania. Chodziłyśmy do różnych szkół, więc nikt nie zauważył, że noszę jej ubrania.

Dopiero w szkole średniej zaczęłam nosić nowe ubrania. Dla moich rodziców moja siostra była wyjątkowa: chodziła na różne dodatkowe zajęcia, zatrudniali dla niej nauczycieli. Wakacje spędzałam z babcią, a siostra jeździła z rodzicami nad morze. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby walczyć, szukać sprawiedliwości w jakikolwiek sposób. Nie podobała mi się ta sytuacja, ale bałam się coś zrobić.

Miałam niską samoocenę: to nie dziwi. Moja siostra wybrała najbardziej prestiżową uczelnię, nie dostała się na publiczną uczelnię. Ja też chciałam tam iść, ale rodzice powiedzieli mi:”

-Jeśli nie dostaniesz się na publiczną, to szukaj pracy.

Dostałam się, ale nikt się z tego nie cieszył, nawet mi nie gratulował. Spakowałam swoje rzeczy i przeniosłam się do akademika. Miałam dość obojętności rodziców. W akademiku poznałam chłopaka, za którego później wyszłam za mąż. Na piątym roku zaszłam w ciążę i postanowiliśmy wziąć ślub. Moi rodzice byli oburzeni tą wiadomością.

Zażądali, żebym pozbyła się dziecka. Krzyczeli na mnie, nazywali mnie bezwstydnicą, mówili, że nie będą uczestniczyć w moim ślubie, nie będą dawać mi pieniędzy. W tym samym czasie kupili dla mojej siostry drogi, zagraniczny samochód.

Urodziłam syna, mój mąż był zachwycony. Rodzice nie dzwonili i nie gratulowali mi. Nie interesowali się moim życiem. Niedawno mój syn skończył pięć lat. Rodzice męża dali nam mieszkanie, syn chodzi do przedszkola, a ja spodziewam się drugiego dziecka.

Któregoś dnia zadzwoniła do mnie mama i powiedziała, że moja siostra wychodzi za mąż. Powiedziała, że nie mają pieniędzy na jej ślub i to ja powinnam wziąć kredyt. Odmówiłam. A ona powiedziała, że nie mam już rodziców ani siostry.

-->