Teściowa i teść od pierwszego dnia nie polubili swojej przyszłej synowej, Łucji. Dziewczyna była dla nich zwykłą, ładną prostaczką z zwykłej wiejskiej rodziny. Uważali, że wybrała ich syna tylko z interesownych powodów.
Kiedy młodzi ludzie zaczęli się spotykać, rodzice ograniczali wyrażanie swojego niezadowolenia, ale gdy ich związek stał się poważny i zmierzał ku ślubowi, że wszystkich sił starali się odwieść syna od tego, ich zdaniem, nieprzemyślanego kroku.
Kamil i Łucja byli pewni, że pojawienie się dzieci w ich rodzinie zmieni postawę rodziców na lepszą. Jednak reakcja rodziców była niespodziewana.
Gdy teść i teściowa zobaczyli wnuka, od razu stwierdzili, że to dziecko nie jest z nimi spokrewnione. Niepokoiło ich, że niemowlak miał jasne włosy i niebieskie oczy, podczas gdy ich syn i oni również byli brunetami z ciemnymi oczami. A wszyscy wiedzą, że ciemne kolory są dominujące i właśnie one powinny być dziedziczone. Werdykt teściów był taki: dziecko, które ma Łucja, nie jest ich wnukiem.
Łucja nie mogła zapanować nad oburzeniem. Nie rozumiała, jak dziadek i babcia mogą tak mówić. Przez pierwszy rok rodzice męża w ogóle nie interesowali się dzieckiem. A gdy syn wysyłał im zdjęcia dziecka, tylko komentowali, że to na pewno nie ich wnuk, ponieważ w ogóle nie przypominał ojca.
Ale pewnego razu rodzice męża zadzwonili i powiedzieli, że chcą brać udział w wychowywaniu wnuka, i zaproponowali, że zaopiekują się dzieckiem, żeby Kamil i Łucja trochę się odprężyli i spędzili trochę czasu tylko we dwoje. Młoda rodzina była szczęśliwa z tej zmiany w zachowaniu dziadków.
Po tygodniowym odpoczynku we dwoje, Kamil i Łucja pojechali odebrać syna. W progu przywitał ich teść, który poinformował, że wziął wymaz do analizy od siebie i wnuka i zrobił test. Wynik pokazał, że teść i dziecko nie są spokrewnieni. A to oznaczało, że także ich syn nie jest ojcem dziecka.
Kamil, po usłyszeniu tych słów, nie mógł się nawet poruszyć. Jego rodzice świętowali zwycięstwo nad „niewierną” synową. Po tym, co się stało, Kamil przestał rozmawiać z żoną, ale nie opuścił rodziny.
Starał się znaleźć właściwe rozwiązanie dla siebie, a Łucja starała się przekonać męża, że dziecko jest jego, bo nigdy go nie zdradziła. Aby udowodnić swoją rację, również zdecydowała się na test. Po otrzymaniu wyników, zaprosili rodziców do siebie do domu na rozmowę. Test wykazał, że Antoś to syn Kamila.
A jeśli pokrewieństwo między dzieckiem a ojcem zostało potwierdzone, to czy to nie oznacza, że Kamil nie jest biologicznym synem swojego ojca?