Były właściciel zażądał dopłaty za dawno sprzedany dom

Rodzina Kownackich postanowiła kupić domek poza miastem, aby spędzać tam weekendy i wakacje. Nie planowali tam mieszkać na stałe. Paweł od dawna marzył o realizacji tego planu, ponieważ nie chciał, aby jego dzieci spędzały każde lato w upalnym mieście. Na wsi można za to pooddychać świeżym powietrzem i spędzać czas na łonie natury.

Takim sposobem kupili działkę z jednym budynkiem mieszkalnym i dwoma mniejszymi, gospodarczymi za zaledwie 380 tysięcy złotych. Śmieszne pieniądze, jak za taki obiekt, prawda? Po prostu mieli szczęście.

Poprzedni właściciele mieszkali w tym domu przez 20 lat. W ogóle nie zabrali stąd swoich rzeczy – nawet nie wynieśli po sobie śmieci. Kupili sobie nowy dom na sąsiedniej ulicy i przenieśli się tam w jeden dzień.

Kownaccy szybko podjęli się remontu domu, w którym od dawna ani chyba nie sprzątano, ani niczego nie zmieniano. W ciągu kilku dni prac remontowych nagromadziło się tyle śmieci, że musieli wynająć na nie kontener. Wszyscy zastanawiali się, jak poprzedni właściciele mogli żyć w takim bałaganie i gromadzić te śmieci przez lata.

Małżonkowie również zajęli się działką. Zasadzili kwiaty oraz posadzili warzywa, a drzewa owocowe podcięli. Dla dzieci zbudowali mały plac zabaw, z piaskownicą i huśtawkami. Niestety, w garażu czekała na nich kolejna „niespodzianka”, ponieważ tam było jeszcze więcej śmieci. Najwyraźniej właściciele używali go jak jakiegoś wysypiska.
Kiedy Sylwia zdała sobie sprawę, że sami sobie z tym bałaganem nie poradzą, wezwała ekipę sprzątającą. Pracownicy ekipy przybyli ze specjalnym sprzętem i szybko wszystko na powrót stało się czyste. Wszyscy sąsiedzi patrzyli na to ze zdumieniem, ponieważ jak dotąd nikt nie widział takiego „cudu” we wsi.

Kiedy poprzedni właściciele zobaczyli metamorfozę domu, powiedzieli:
– Nie wiedzieliśmy nawet, że mieliśmy taki solidny, ładny dom. Gdybyśmy wcześniej to wiedzieli, zażądalibyśmy więcej pieniędzy.

Wraz z początkiem lata w domu panował już idealny porządek. Nowi właściciele nie mogli się nacieszyć taką przemianą i kiedy patrzyli na owoc swoje ciężkie pracy, tylko się uśmiechali.

Wtedy tu pojawił się dawny właściciel:
– Dobra robota! Musicie jednak zrozumieć, że za taki piękny dom trzeba dodatkowo dopłacić. Albo oddajcie go nam z powrotem, albo dopłaćcie sto tysięcy. Lepiej ponegocjować i żyć w zgodzie, niż walczyć. Jesteśmy przecież sąsiadami!
Paweł powiedział mu wiele nieprzyjemnych słów i posłał go w diabły. Cwaniaczek już do nich nie przychodził. Najwyraźniej zrozumiał, że jego plan się nie powiódł.

-->