Byliśmy z mężem na wakacjach. Moja matka zadzwoniła do mnie. Była w stanie histerii. Cały czas płakała i nie mogła się uspokoić. Rozłączyłam się i zadzwoniłam do brata, żeby dowiedzieć się, co się stało z mamą.
Brat jednak surowym tonem kazał mi wypytać ją o wszystko, mówiąc, że doskonale wie, dlaczego płakała. Dodał też, że dostała to, na co zasłużyła. Nie wiedziałam już co robić, więc postanowiliśmy z mężem wrócić do domu. Kupiliśmy bilety na najbliższy lot, pomimo tego, że były bardzo drogie, i wróciliśmy.
Gdy dotarliśmy na miejsce, moja mama nadal źle się czuła, nie mogła się uspokoić. Daliśmy jej walerianę, a ona się trochę uspokoiła i opowiedziała nam, co się stało. Historia była taka: gdy wróciła z pracy do domu, zobaczyła synową całą w siniakach.
Bardzo się przestraszyła, bo synowa była w ciąży. Szybko podeszła do synowej, przytuliła ją i zapytała co się stało. A w tym momencie mój brat wszedł do domu, i wtedy nasza artystka gwałtownie wstała i zaczęła krzyczeć, że moja mama ją biła.
Moja matka stała i nie rozumiała, co się dzieje. Brat pomyślał, że moja matka bije jego żonę i wyrzucił ją z domu. Potem brat zabrał żonę do szpitala, a ona straciła dziecko. Brat nie chciał nic słyszeć, nie chciał z nami rozmawiać i znienawidził matkę. Podejrzewałam, że coś jest nie tak, bo wierzyłam matce.
Dzięki Bogu, znalazła się osoba, która powiedziała całą prawdę. Koleżanka synowej okazała się dobrą osobą i powiedziała mi, że to był plan synowej, żeby syn wyrzucił matkę z domu. Sama pozbyła się dziecka. Kiedy mój brat poznał prawdę, był tak wściekły, że natychmiast wyrzucił żonę z domu i przeprosił matkę. Serce matki jest zawsze wyrozumiałe, więc mu wybaczyła.