W wieku 20 lat Anna wyszła za mąż. Po kilku latach małżeństwa mąż wyrzucił ją na ulicę z 3-letnim synem, bo miał kochankę. Obiecał pomóc finansowo i wyjechał z nową partnerką za granicę.
Były mąż Anny otworzył w Ameryce własną firmę i i dobrze mu szło. Gdy syn dorósł, też pojechał do ojca, bo tam były większe perspektywy. Syn dzwonił do matki, prosił żeby przyjechała, ale Anna nie chciała zmieniać miejsca zamieszkania.
Jej pensja była dobra, a kobieta kochała swoją pracę. Dodatkowo wynajmowała mieszkanie, które jej syn odziedziczył po babci. Mimo takiej prosperity finansowej, Anna oszczędzała i odkładała każdy grosz.
Pewnego dnia w jej życiu pojawił się mężczyzna. Miał niewielką firmę, ale bardzo lubił wydawać pieniądze. Nie miał oszczędności, bo wszystko wydawał. Anna próbowała go zmienić, ale bezskutecznie.
Pewnego dnia przyszedł do nich dorosły syn Adama i poprosił o pieniądze na zakup samochodu. Brakowało mu pewnej kwoty. Oczywiście spotkał się z odmową, bo Adam nie miał żadnych oszczędności. Nie wiedział, że jego żona ma mieszkanie i pewną sumę pieniędzy.
Jakiś czas później siostrzenica Anny zachorowała. Anna postanowiła dać jej wszystkie swoje oszczędności na operację. Gdy Adam się o tym dowiedział, był wściekły.
– Odmówiłaś mojemu synowi, a pomagasz krewnym! Mogłaś dać połowę jemu, a połowę swojej siostrzenicy. Co to za rodzina, skoro ukrywasz przede mną pieniądze! – krzyknął.
Anna próbowała się usprawiedliwić, ale on nie słuchał. Adam spakował swoje rzeczy i wyszedł. Po jakimś czasie rozwiedli się, bo nie mógł jej wybaczyć.
Czy uważasz, że Anna postąpiła słusznie? A może powinna była kupić samochód dla jego syna, skoro wyszła za niego za mąż?