Julia położyła pierścionek na grobie chłopaka. W środku nocy rozległo się głośne pukanie do drzwi, Julia wyjrzała przez okno i zamarła ze strachu.

Julia założyła pierścionek na rękę swojego chłopaka przed pójściem do domu. W środku nocy rozległo się głośne pukanie do drzwi, które sprawiło, że Julia wyjrzała przez okno i zamarła ze strachu.

Julia i jej przyjaciółka miały zwyczaj wychodzenia wieczorami, to była ich tradycja. Każdego lata Julia spędzała czas z babcią w uroczej wiosce. Naturalne piękno okolicy oferowało wspaniały widok, który koił oczy i dusze. Pewnego dnia przyjaciółki postanowiły wybrać się na spacer po cmentarzu. Spacerując między nagrobkami, omawiały każdy grób, studiując daty śmierci i spekulując na temat możliwych przyczyn.

Nagle uwagę Julii przykuło zdjęcie niezwykle przystojnego młodego mężczyzny, który zmarł trzy dekady temu, był zaledwie rok starszy od niej. Nie Uśmiechając się, Julia powiedziała:

-Gdyby żył dzisiaj, na pewno bym za niego wyszła.

Oddała się fantazjom o możliwej wspólnej przyszłości. Młody mężczyzna na zdjęciu to Marek. Jej przyjaciółka chichotała i żartobliwie jej dokuczała. Pod wpływem impulsu Julia zdjęła pierścionek i położyła go na grobie Marka.

-Marku, czy zostaniesz moim narzeczonym? – zapytała.

Dziewczyny kontynuowały spacer, stopniowo zapominając o zdarzeniu.

Nie wiedziały, że tej nocy czeka je niepokojące wydarzenie.

Kiedy Julia szykowała się do spania, zaskoczyło ją głośne pukanie do drzwi. Jej babcia już zasnęła, a Julia była zdziwiona czyjąś wizytą o tej porze.

Podeszła do okna, żeby sprawdzić co się dzieje. Ku jej zaskoczeniu, zobaczyła młodego mężczyznę ze zdjęcia stojącego na progu.

-Wyjdź za mnie. – powiedział.

Przepełniona strachem Julia zemdlała na miejscu. Kiedy odzyskała przytomność, ogarnęła ją nagła słabość, która zmusiła ją do położenia się do łóżka. Irytująca wizja młodego mężczyzny powtarzała się każdej nocy, czemu towarzyszyło ciągłe pogarszanie się jej ogólnego stanu zdrowia. Zdeterminowana, by znaleźć ukojenie, Julia postanowiła zwierzyć się swojej babci. Dopiero gdy babcia zwróciła się o pomoc do księdza i zabrała Julię do kościoła, bolesne doświadczenia ustały. Stopniowo stan Julii poprawiał się, a wizje przestały ją dręczyć.

Życie daje nam niezliczoną ilość niewyjaśnionych zdarzeń.

-->