Mój mąż wracał o 6 rano, więc po cichu poszłam spojrzeć przez wizjer, a tam stał mój mąż, ale nie sam… z dzieckiem!

Tej nocy długo nie mogłam zasnąć, zwłaszcza że mojego męża nie było w domu. Pracuje jako ratownik medyczny i tej nocy miał zmianę. Było około 23:00, więc pukanie do drzwi mnie zaalarmowało. Mój mąż miał wrócić o 6 rano, więc po cichu zajrzałam przez wizjer, a tam stał mój mąż, ale nie sam… z dzieckiem!

Myślałam, że wariuję, bo tego dnia miałam też silny ból głowy. Ale to nie był wytwór mojej wyobraźni. To działo się naprawdę! Mój mąż przyniósł do domu kilkudniowe dziecko!

Zapomniałam powiedzieć, jak bardzo się bałam. Byłam w 9 miesiącu ciąży, miałam urodzić, ale dziecko nie pchało się na świat, a świat przestał być dla mnie przyjemny przez ten cały ból i zmartwienia.

Mój mąż opowiedział mi, jak znalazł dziecko w drodze do pracy. Zatrzymał się, aby zapalić w pobliżu naszego wejścia i usłyszał płacz z placu zabaw. To go zaalarmowało, więc poszedł tam. Na ławce leżało dziecko. Oczywiście zabrał je do domu, żeby je ogrzać i zadzwonił po karetkę. I kiedy mi to wszystko opowiadał, zdałam sobie sprawę, że chcę zatrzymać to dziecko, chcę, żeby ta dziewczynka była nasza.

W momencie podjęcia decyzji zaczęłam rodzić. Los spłatał mi figla. Postanowiliśmy poczekać na karetkę, nie jechać sami. Podczas gdy karetka była w drodze do nas (trwało to całą godzinę!), udało mi się urodzić i postanowiliśmy udawać, że mamy bliźniaki. Oczywiście lekarz wszystko zrozumiał, podzieliliśmy się z nim historią, a on docenił nasze działania i zgodził się “grać “. Tak więc w ciągu godziny znaleźliśmy naszą córkę i urodził nam się syn!

Na początku martwiliśmy się, że ktoś będzie szukał dziewczynki, ale wygląda na to, że jej matka nigdy jej nie chciała, więc dorastała z nami i kochaliśmy ją tak samo jak naszego syna. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić tej dwójce szczęśliwe dzieciństwo.

W tym trudnym roku nasze dzieci rozpoczęły naukę w pierwszej klasie. Zabawne jest to, że moja córka naprawdę jest do nas podobna, nikt nie pomyślałby, że jest obca. Ma takie same niebieskie oczy jak ja i zadarty nos jak jej tata.

Staram się nie myśleć o tym, jak mogłyby potoczyć się wydarzenia tamtego wieczoru, gdyby mój mąż nie postanowił zapalić papierosa….

-->