Po śmierci babci zostawiła mi swoje mieszkanie. Razem z rodzicami mieszkaliśmy na wsi i chciałam je sprzedać, żeby zrobić remont w naszym domu, jednak rodzice poradzili mi, żebym nie sprzedawała mieszkania, tylko przeniosła się do miasta, znalazła pracę i ułożyła sobie życie. Zgodziłam się z nimi i przeprowadziłam się.
Jednak gdy dotarłam do domu babci, czekała mnie niespodzianka. Okazało się, że babcia wynajmowała jeden pokój studentowi. Kiedy poprosiłam go o wyprowadzenie się z mojego mieszkania, pokazał mi umowę, którą podpisał z babcią.
Zgodnie z umową miał prawo mieszkać w mieszkaniu jeszcze przez pół roku, w przeciwnym razie musiałam zapłacić mu karę. Nie miałam na to pieniędzy. Nie miałam wyjścia, musiałam mieszkać z nim w jednym mieszkaniu. Zachowywał się bardzo źle, ciągle zapraszał znajomych i urządzał imprezy. W ogóle go nie lubiłam.
Długo myślałam, jak się go pozbyć. Moja przyjaciółka poradziła mi, abym znalazła sobie chłopaka, aby porozmawiał z nim jak mężczyzna z mężczyzną. Jako, że nie chodziłam do klubów, postanowiłam poznać chłopaka przez Internet.
W końcu poznałam jednego faceta, ciągle pisaliśmy smsy, ale nie widywaliśmy się. Pewnego dnia zaprosił mnie na randkę; okazało się, że to chłopak, z którym mieszkam. Po spotkaniu zaczęliśmy chodzić na randki.
Teraz jest moim mężem. Nigdy nie pomyślałabym, że będę go tak bardzo kochać. Kiedyś cały czas się kłóciliśmy. A teraz jest moim mężem i nigdy się nie kłóciliśmy. Później wyznał mi, że robił to wszystko celowo, aby zwrócić na siebie moją uwagę. Tak właśnie wygląda moja historia miłosna.