“Jestem mężczyzną, który ma swoje wymagania, jeśli wiecie, co mam na myśli. Żona już od bardzo wielu lat mi nie wystarcza i dlatego bardziej traktuję ją jako swoją towarzyszkę i partnerkę do życia. Od 10 lat mam młodszą kochankę Klaudię, która jednak bardzo mnie rozczarowała. Klaudia złamała dane mi postanowienie”.
Mam podwójne życie
Z moją żoną Ewą jesteśmy razem od 30 lat. Jak to w takich długich małżeństwach bywa, w pewnym momencie gorąca namiętność między nami wygasła i została zastąpiona smutnym poczuciem obowiązku.
Po tym, jak żona urodziła mi dwóch synów, to na nich przelała swoją miłość i dla mnie już trochę zabrakło. Poza tym żona po latach bardzo się zmieniła i nie była już tak atrakcyjna, jak kiedyś.
Dobrze się jednak dogadywaliśmy i tworzyliśmy bardzo zgrany zespół. Chociaż w łóżku nam się nie układało, to w codziennym życiu nie mieliśmy na co narzekać, dlatego nie chciałem rozwodu.
Pewnego dnia pożaliłem się kolegom, że brakuje mi tej intymności i żaru uczuć i więcej już tak nie mogę. Poradzili mi, żebym znalazł sobie kochankę na wyłączność, która za odpowiednią opłatę spełni wszystkie moje marzenia.
Zgłosiło się wiele kobiet, ale ostatecznie wybrałem Klaudię, która przyjechała na studia do Warszawy. Młoda i atrakcyjna, jasnowłosa studentka spełniła wszystkie moje wymagania.
Klaudia nie dotrzymała postanowienia…
Klaudia dobrze sprawdzała się w roli mojej kochanki — była dyskretna, wrażliwa i romantyczna — była zupełnym przeciwieństwem mojej żony, więc może dlatego aż tak bardzo się do niej zbliżyłem. Klaudia była bardzo ambitną studentką i dostawała stypendia, a jeszcze dostała wynagrodzenie ode mnie, więc mogła sobie na bardzo dużo pozwolić. Już pod koniec studiów kupiła własne mieszkanie (nie ukrywam, że w tym też jej troszkę pomogłem) i szybko znalazła pracę, w której pokonywała kolejne szczeble kariery. Nadal jednak często się spotykaliśmy, a ja regularnie wysyłałem jej stosowne pieniądze i dawałem wspaniałe prezenty.
W pewnym momencie zacząłem realnie się zastanawiać, czy może nie powinienem zostawić swojej żony i związać się z Klaudią. W pewien sposób czułem, że nie mogę bez niej żyć i naprawdę szczerze myślałem nad tym, żeby wziąć rozwód z żoną i żyć u boku tej filigranowej dziewczyny o niebieskich oczach.
Właśnie jechałem do niej do mieszkania, żeby złożyć jej taką intratną propozycję. Kupiłem nawet dla niej złoty naszyjnik i byłem bardzo podekscytowany, że może niebawem rozpocznę nowe życie.
Nie spodziewałem się jednak takiej sytuacji. Przyjechałem, otworzyłem drzwi własnym kluczem i nakryłem swoją kochankę na zdradzie. Szok. Jak ona mogła mi to zrobić? Po tylu latach finansowania… Przecież umawialiśmy się jasno, że Klaudia nie będzie miała żadnych innych mężczyzn oprócz mnie. Ja chciałem jej dać wszystko, a ona tym mi się odwdzięczyła. Nie wiem, co dalej…
Janusz