Kiedy mąż zrobił mi głupi prezent na rocznicę, a mamie wyprawił nad morze – postanowiłam dać mu nauczkę.

Mój mąż i ja jesteśmy małżeństwem od ponad szesnastu lat. Nadal bardzo dobrze się rozumiemy i nawet praktycznie się nie kłócimy. Mamy dwoje pięknych dzieci. Nasza córka ma dwadzieścia pięć lat, a syn zaledwie osiem. Mieszkamy w mieszkaniu z trzema sypialniami, które odziedziczyłam po babci.

To były moje trzydzieste urodziny. Postanowiliśmy świętować na łonie natury, więc poczyniliśmy wszystkie niezbędne przygotowania do pikniku i poszliśmy nad rzekę. Kiedy dotarliśmy na miejsce, mój mąż wyjął z samochodu ogromną torbę i podał mi ją.

Bardzo mnie to zaintrygowało i nie mogłam się doczekać, aż otworzę prezent. Byłam jednak bardzo rozczarowana, gdy zobaczyłam, że jest to tylko zestaw ręczników. Oczywiście nie dałam po sobie poznać, ale byłam zawiedziona.  Przytuliłam go i podziękowałam.

Mężczyźni często nie myślą o prezentach, na pewno nie chciał mnie urazić. Spędziliśmy wspaniały czas i wróciliśmy do domu. Miesiąc później teściowa miała urodziny i chciała je obchodzić skromnie, w gronie rodzinnym.

Wybór prezentu pozostawiłam mojemu mężowi, ponieważ w tym roku nie mogłam wymyślić dla niej nic specjalnego. A wieczorem, kiedy stół był już zastawiony, a my czekaliśmy na powrót mojego męża z pracy, on przyszedł i od razu wręczył mamie prezent.

To była koperta. Moja teściowa otworzyła go, a tam była wycieczka zagraniczna.

A potem dowiedziałem się że kosztowało go to trzy tysiące złotych. Tym razem byłam bardzo zdenerwowana i nawet spojrzałam na męża urażona. Uważam, że było to bardzo niesprawiedliwe. Wtedy postanowiłam nie zachowywać się jak małe dziecko, ale odegrać się w szczególny sposób i sprawdzić, jak zareaguje. Zaproponowałam teściowej wspólne spędzenie wakacji.

Z radością się zgodziła, bo sama byłaby nieudacznikiem. Mam młodą, nowoczesną teściową, także była to dla mnie przyjemność. Teściowa i ja poleciałyśmy na wakacje, a mężczyzna został w domu z dziećmi. Sama sprawiłam sobie więc wspaniały prezent, na który zasłużyłam.

-->