Ślub odbył się w domu rodziców Waldka. Goście patrzyli na młodych i szeptali. Wszyscy byli zaskoczeni jego wyborem i dziwili się, jak mógł się z nią ożenić.

Ślub odbył się w domu rodziców Waldka. Goście patrzyli na młodych i szeptali. Wszyscy byli zaskoczeni jego wyborem i dziwili się, jak mógł się z nią ożenić.

Kiedy Waldek przedstawił rodzicom Laurę, swoją przyszłą żonę, nie mogli zrozumieć, co w niej widzi. Ruda, chuda, niskiego wzrostu z przestraszonymi, dużymi oczami. Wcześnie została sierotą, wychowywała ją babcia. A później odeszła również babcia. Dobrze, że Waldek był wtedy w pobliżu i ją wspierał. I chociaż miała już 21 lat, wydawało się, że ma tylko 13-14 lat. W ich wsi mężczyźni brali na żony silne dziewczyny, aby mogły rodzić i pracować. Ta Laura to było jakieś nieporozumienie. Jednak pomimo tego, że dziwił ich wybór syna a synowa im się wcale nie podobała, nie przeszkadzali mu, bo w końcu to on będzie z nią mieszkał.

Ślub odbył się w domu rodziców Waldka. Goście patrzyli na młodych i szeptali. Wszyscy byli zaskoczeni jego wyborem i dziwili się, jak mógł się z nią ożenić.

Co on w niej widzi? On jest potężnym przystojnym mężczyzną, ona jest małą rudą myszą. I oczywiście nie obyło się bez „przepowiedni” o zbliżającym się rozwodzie, ponieważ albo Waldkowi „otworzą się oczy”, albo taki przystojny mężczyzna zostanie zbałamucony przez inną kobietę. Rodzice tylko wzdychali, a Laura patrzyła na wszystkich swoimi dużymi oczami i zdała sobie sprawę, że nikt jej tu nie lubi.

Na początku młodzi zamieszkali u rodziców Waldka. On podjął pracę jako zootechnik, ona jeszcze nie znalazła pracy. Z zawodu była księgową, niestety w pobliżu wszystkie etaty były zajęte. Młoda mężatka siedząc w domu próbowała pomagać teściowej we wszystkim. A teściowa była mocno zaskoczona odkrywając, że ta mała myszka umie zrobić praktycznie wszystko: napalić w piecu, porąbać drzewo, wydoić krowy a nawet usunąć niektóre awarie! Laura wstawała wcześnie i ciągle coś robiła. Nigdy nie powiedziała, że jest zmęczona lub nie zrobi czegoś, ponieważ nie umie. Babcia tak ją nauczyła.

W ciągu roku, w którym mieszkali z rodzicami, Laura zdążyła dokonać napraw w całym domu, pomalować dom na zewnątrz, zagospodarować ogród przed wejściem i klomby na podwórku, uszyć narzutę dla teściowej, nowe zasłony na wszystkie okna. A ze starych zasłon uszyła fartuchy i pokrowce na materace. Teściowa wychodziła z podziwu i chwaliła synową przed wszystkimi przyjaciółmi i sąsiadami.

Później jedna z sąsiadek poprosiła Laurę, aby uszyła jej zasłony do kuchni. Dziewczyna uszyła, sąsiadce się podobało i po całej wsi rozniosła się wieść, że Laura świetnie szyje.Zaczęły się pojawiać zlecenia na szycie zasłon i narzut. A kiedy Laura urodziła córkę, uszyła jej taki strój, że inne kobiety zaczęły zamawiać u niej sukienki dziecięce. W ich wsi Laura była jedyną, która potrafiła tak dobrze szyć. I miała najpiękniejszy ogródek – ludzie zaczęli się z nią konsultować i brać z niej przykład, aby udekorować swoje ogródki.

Laura była kochana i szanowana w całej wsi. Na początku mówili ruda, teraz została słońcem. Była chuda a teraz jest drobna. Niektórzy nawet wstydzili się, że nie znając jej, źle o niej myśleli. I w całej wsi nie znalazł by się nikt kto by nie powiedział, że Waldek miał wielkie szczęście znajdując taką żonę!

-->