Dla jednej żelazko, dla drugiej mieszkanie.

Wczoraj moja sąsiadka zaczęła się do mnie żalić na swoją starszą córkę. Stwierdziła, że dziewczyna jest niewdzięczna i nielojalna wobec rodziny. Bardzo mnie zdziwiły jej słowa, bo zawsze uważałam, że to właśnie starsza córka była pokrzywdzona przez matkę.

Nigdy nie mogłam zrozumieć, jak można traktować swoje dzieci niesprawiedliwie, wyróżniając jedno nad drugie. Wiadomo, że nic dobrego nigdy z takiego postępowania nie wynika.

Ania i Piotrek poznali się dwa lata temu, spotykali się przez rok, po czym postanowili się pobrać. Mieli sporo gości na weselu, każdy z nich obdarował ich fajnym prezentem. Ania od własnej matki dostała w prezencie ślubnym żelazko. Miała nadzieję, że choć przy takim wydarzeniu matka się bardziej wysili ale niestety spotkało ją rozczarowanie. Jak zwykle.

Ania nie pamięta, by kiedykolwiek dostała od mamy coś cenniejszego albo przynajmniej w połowie coś tak dobrego, jak dostawała jej młodsza siostra. Lidka zbierała drogie prezenty a Ania taniznę.

Rok temu za mąż wychodziła Lidka. W prezencie ślubnym dostała od matki luksusowe mieszkanie. Ania i Piotrek po ślubie zmuszeni byli do wynajęcia mieszkania, chociaż matka dziewczyny w sumie posiadała trzy mieszkania. Zamiast jedno podarować również starszej córce, wolała je wynajmować nieznajomymi i zarabiać. Nie miała tego problemu przy młodszej córce.

Niedawno moja sąsiadka zadzwoniła do swojej starszej córki i poprosiła ją, by mogła się u niej zatrzymać na kilka tygodni, ponieważ jej mieszkanie będzie remontowane. Zarówno Piotrek, jak i Ania, nie mieli zamiaru udzielić jej gościny.

– Idź zamieszkać do Lidki, mamo. Ma własne mieszkanie, które jej zresztą podarowałaś. My nie mamy miejsca w tej wynajętej klitce. – opowiedziała Ania na prośbę matki.

– Nie chcę zawracać głowy Lidce i jej mężowi! – odparła na to mama.

– A nie interesuje Cię to, że możesz przeszkadzać mi albo mojemu mężowi? – spytała Ania.

– Jesteś moją starszą córką i masz obowiązek mi pomóc! Niedługo zaczniemy remont także w Lidki mieszkaniu, już byłyśmy wybierać tapety. – złościła się moja sąsiadka.

– Rozumiem! W takim razie zamieszkaj u Lidki w trakcie Twojego remontu a następnie niech Lidka zamieszka u Ciebie, kiedy będziesz remontowała jej dom! I proszę Cię, byś więcej nie zwracała głowy ani mnie, ani mojemu mężowi! – oświadczyła stanowczo Ania.

Moim zdaniem Ania postąpiła bardzo słusznie. Jak można tak nierówno traktować swoje dzieci? Jednej dać żelazko a drugiej mieszkanie? I jeszcze w dodatku mieć jakieś roszczenia i żądania.

Jak myślicie, Ania postąpiła słusznie? I co myślicie o takim traktowaniu dzieci?

-->