Do domu Eliza wróciła późno. Kobieta otworzyła drzwi i zobaczyła męża, który siedział za stołem w salonie z kopertą w ręce. Tomasz przywitał się z żoną i powiedział, że potrzebuje z nią porozmawiać. Usłyszawszy te słowa, Eliza osłupiała.
Tego wieczoru Elizie zupełnie nie chciało się wracać do domu. Ale też nie miała ochoty zwlekać w pracy. W powietrzu było przyjemne wiosenne powietrze. Kobieta zapomniała już, co to znaczy po prostu spacerować i cieszyć się ciepłą pogodą. Zawsze gdzieś spieszyła.
W wieku trzydziestu dziewięciu lat Eliza czuła się jakby miała pięćdziesiąt. I wyglądała znacznie starsza od rówieśniczek. Nie miała ani czasu, ani sił, żeby dbać o siebie. Ponadto Eliza uważała, że już nie potrzebuje tego. Żyła dla rodziny, dla męża Tomasza i dwóch dorosłych synów. To właśnie ich uważała za źródło swojego szczęścia.
Eliza wyszła za mąż w wieku siedemnastu lat, a w osiemnastu urodziła pierworodnego. Kobieta pamiętała, jak matka odmawiała jej wczesnego małżeństwa. Ale młoda para zdecydowała stanowczo, że nadszedł czas, aby założyć rodzinę.
Ślubne wesele było skromne. Eliza kilka lat mieszkała z teściową. Matka męża często mówiła kobiecie, że ona w tej rodzinie nikim nie jest. I że Tomasz skoro zna sobie inną.
Eliza starała się być idealną żoną. Kobieta zawsze zajmowała się rodziną, domem: praniem, prasowaniem, sprzątaniem, zakupami, gotowaniem. Zapomniała już, kiedy ostatnio sprawiła sobie przyjemność nowymi ubraniami. Uważała, że lepiej jest kupić mężowi i synom jakościowe produkty niż modną sukienkę. Tym bardziej że rodzina żyła skromnie.
Eliza nigdy nie zrobiła kariery. Pracowała jako sprzedawczyni na rynku, dodatkowo jako sprzątaczka.
Tomasz, w przeciwieństwie do żony, zdobył solidne wykształcenie. Mąż pracował jako lekarz w przychodni. Jego szanowali koledzy i pacjenci.
Ostatnio Eliza zaczęła zauważać, że Tomasz zostaje w pracy do późna, przychodzi zmęczony. Kobieta przypomniała sobie słowa teściowej męża. I zrozumiała, że mężczyzna znalazł kogoś innego.
I teraz, wdychając ciepłe wiosenne powietrze, Eliza płakała, ocierając łzy szorstkimi rękami. Kobieta nie rozumiała, jak jej ukochany mógł jej tak zrobić.
Jednak musiała wrócić do domu. Eliza cicho otworzyła drzwi i zobaczyła męża, który siedział za stołem w salonie z kopertą w ręce. Tomasz nietypowym, uroczystym tonem poinformował żonę, że muszą porozmawiać. Kobieta osłupiała.
Eliza zrozumiała, co chce powiedzieć Tomasz. Ale mąż podziękował żonie za to, że tak się stara dla dobra rodziny. I wyjaśnił, że zostawał w pracy, aby spełnić ukochane marzenie Elizy. Kobieta od dawna marzyła o podróży do Francji. Na dzień przed jej urodzinami Tomasz znalazł dodatkową pracę. W kopercie były bilety do Paryża, które mąż kupił dla siebie i dla żony.