Mieszkaliśmy z mężem przez siedem lat i z teściową mieliśmy dobre relacje – w nasze życie nie ingerowała, ponieważ mieszkaliśmy osobno. Miałam za miastem prywatny dom, który został mi po mojej babci.
Alternatywa mieszkania we własnym domu, choćby i za miastem, bardzo spodobała się Andrzejowi. Od razu zabrał się do remontu, aby doprowadzić dom do należytego wyglądu i mu się to całkiem nieźle udało.
Teściowa została mieszkać w dwupokojowym mieszkaniu, ale z przyjemnością nas odwiedzała. Ciągle nas chwaliła, mówiła, że jesteśmy młodzi, że doprowadziliśmy wszystko do porządku. Ale sama mówiła, że nie chciałaby tak mieszkać, bo nie lubi ogródka i wszystkiego, co z nim związane.
Urodziła nam się córka, ja uczciwie odsiedziałam w domu z dzieckiem sama, nie oddając dziecka babciom, było mi w radość zajmować się córką, a i materialnie mogliśmy sobie pozwolić na życie trzy lata tylko na pensji męża.
A potem nasze relacje z teściową gwałtownie pogorszyły się. Sprawa w tym, że do jej mieszkania wprowadziła się jej starsza siostra, ciocia mojego męża – Teresa.
– Córka wyszła za mąż – wyjaśniła Teresa swój wyjazd – ja młodym zostawiłam swoje mieszkanie. Niech oddzielnie mieszkają.
To mi się wydało dziwne, ale w te sprawy nie wtykałam nosa: mieszkanie nie moje, a ludzie są dorośli. Wkrótce wróciłam do pracy, a po krótkim czasie wzięłam urlop macierzyński z drugim dzieckiem.
Okazało się, że Teresa oprócz córki ma jeszcze syna. Adam był zameldowany w tym mieszkaniu, które Teresa pozostawiła córce. Kilka lat go nie było w domu, mieszkał z jakąś kobietą na drugim końcu kraju, a teraz postanowił wrócić do domu, którego już nie ma.
Wtedy Teresa poprosiła swoją siostrę, żeby ta na krótki czas wpuściła do siebie i jej syna, dopóki ten czegoś nie wymyśli. Naiwna teściowa zgodziła się, a po kilku dniach przyjechała też jego żona i też zamieszkała u teściowej.
Jej siostra przeniosła się do niej do pokoju, a drugi przekazała młodym.
Teściowa coraz częściej przychodziła do nas na nocleg. Mi się to absolutnie nie podobało.
– Między nimi często dochodzi do nieporozumień, nie ma spokoju – mówiła teściowa – siostra się przyzwyczaiła, to jej syn, a ja nie mogę tam.
– Mamo – mówił mąż. – Wystaw lokatorów, to nasze mieszkanie, Teresa zostawiła mieszkanie córce za twoje pieniądze.
Zdecydowaliśmy się wziąć tę sprawę w swoje ręce i wyruszyliśmy „wyrzucać” rodzinę ciotki męża z mieszkania.
– Dokąd pójdziemy – dosłownie zawyła Teresa. – Adam z żoną nie pracują, w moim mieszkaniu córka z mężem i dzieckiem. A Maria może i do was się przeprowadzić, akurat macie u siebie w domu mnóstwo miejsca, a i twojej żonie z dziećmi pomoże.
I teściowa patrzy na mnie z nadzieją: a może, i rzeczywiście, pójdę do was?
Ale dlaczego muszę mieszkać ze swoją teściową? Nikt nie przeprowadzi się do mojego domu, moja teściowa ma swoje mieszkanie.
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.