– Mamo, tak bardzo za Tobą tęskniłam! – pięcioletnia Kasia rzuciła się w ramiona kobiety, która przyszła po nią do przedszkola. – Kocham Cię! Bądź ze mną zawsze!
– Co się stało? – kobieta była poruszona, przyglądając się uważnie dziecku. – Oczywiście zawsze będę z Tobą. Jak mogę zostawić moje dziecko?
– Proszę się nie martwić – nauczycielka pospiesznie uspokoiła kobietę. – Przygotowywaliśmy prezenty na Dzień Matki i dużo rozmawialiśmy z dziećmi o ich mamach.
– Czyli nic się nie stało?
– Nic – przedszkolanka łagodnie się uśmiechnęła. – Przepraszam, jeśli nasze działania sprawiły, że się Pani martwiła.
– W porządku – powiedziała natychmiast Ewa, wyciągając rzeczy córki z szafki.
Kasia zebrała się bardzo szybko i niecierpliwie wyciągnęła rękę matki. Ta rozmawiała z inną mamą o prezentach na Dzień Dziecka i dała córce znak, żeby poczekała. Dziewczynka zacisnęła usta z oburzeniem, ale posłusznie usiadła na ławce.
– To wszystko, jestem wolna – Ewa uśmiechnęła się mimowolnie, patrząc na marszczący brwi cud. – Zabierzmy Twojego brata ze szkoły sportowej i chodźmy do domu, dobrze?
– A pójdziemy do sklepu? – zapytała Kasia. – Po czekoladę?
– Chodźmy – kobieta pokiwała głową i pomogła córce zapiąć kurtkę. Jej zamek zaczął się zacinać po spacerze.
– Czy możesz poprosić tatę, żeby spojrzał na Twoją kurtkę?
– Tak – krzyczała radośnie dziewczynka. – Ale najpierw czekolada.
Tata wrócił z pracy wieczorem. Najpierw przytulił swoje ulubione dziewczyny, poklepał syna po głowie, a dopiero potem poszedł się przebrać.
Cała rodzina zebrała się przy stole. Kasia powiedziała, że w przedszkolu było coś nowego, a syn chwalił się, że nauczył się nowej techniki gry.
A potem, kiedy dzieci poszły spać, Ewa i jej mąż usiedli do oglądania telewizji. Usiedli na kanapie, przytuleni do siebie.
– Kupiłem bilety na morze – powiedział. – Lećmy, aby świętować Dzień Dziecka w ciepłym miejscu. Zgadzasz się?
– Oczywiście, że tak – uśmiechnęła się z zadowoleniem kobieta. – Kocham ciepło, wiesz o tym!
Ewa czuła się najszczęśliwszą kobietą na świecie. Troskliwy i kochający mąż, zdolne dzieci. Czego jeszcze potrzeba do szczęścia? Ale nagle rozległ się ostry dźwięk, który sprawił, że kobieta zamknęła uszy. Mężczyzna spojrzał na nią z niepokojem i o coś zapytał, ale ona nie mogła zrozumieć, co to było.
– Odzyskała przytomność – powiedział nieznany męski głos. Kobieta ledwo mogła otworzyć oczy, zobaczyła płaczącą matkę. Coś z nią było nie tak, ale co?
– Wreszcie! Po prawej stronie dobiegło westchnienie ulgi i Ewa odwróciła wzrok w tamtym kierunku. Stał tam jej ojciec.
– A gdzie jest mój mąż? Gdzie są moje dzieci? – szepnęła cicho, ze zdziwionym spojrzeniem.
– Kto? – zapytała z niepokojem kobieta, głaszcząc Ewę po ramieniu.
– Dzieci! Mamo, gdzie one są?
Kobieta spojrzała z przerażeniem na wysokiego mężczyznę w białym płaszczu. Zmarszczył brwi i zaczął wypytywać swoją pacjentkę.
– Jaka jest ostatnia rzecz, którą pamiętasz?
– Mój mąż i ja usiedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy o nadchodzącej podróży. Dzieci już spały. Co się stało? Gdzie oni są?
– Ewo, ile masz lat? – mężczyzna zadał nieoczekiwane pytanie.
– Trzydzieści trzy – powiedziała zmieszana.
– Od ilu lat jesteś żoną swojego męża?
– Dziewięć.
– Doktorze! – matka stojąca obok niej nie mogła tego znieść. – Co się dzieje? Jakie trzydzieści trzy lata?! Ma dopiero dwadzieścia dwa lata! I jest niezamężna! Na pewno nie ma dzieci!
– Proszę się uspokoić, wszystkiego się dowiemy – powiedział chłodno mężczyzna i wrócił do rozmowy z pacjentką. – Ewo, skup się. Spróbuj zapamiętać. Jesteś w niebezpiecznej sytuacji na drodze.
– Nie pamiętam jaka to sytuacja – dziewczyna spojrzała z niezrozumieniem i próbowała wstać, ale osłabione ciało odmówiło posłuszeństwa.
– Spędziłaś sześć miesięcy w śpiączce. A wszystko, co nam właśnie powiedziałaś, to sen. Gra podświadomości. To nie jest prawdziwe.
– To nie prawda! Chcę wrócić! Byłam tam szczęśliwa!
Ewa zasnęła, w końcu się uspokoiła. Specjalista rozmawiał z niespokojną matką, wyjaśniając, że podobne przypadki miały miejsce wcześniej.
– Wkrótce zrozumie, że tamtych lat nie było, proszę się nie martwić.
– Żyła we śnie przez tyle czasu? Jak będzie mogła wrócić do normalnego życia?
– Proszę się nie martwić, pomożemy jej. Wszystko będzie dobrze…
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.