Moja historia wcale nie zaskakuje – często tak się dzieje. Mój mąż i ja przeżyliśmy prawie 30 lat razem. Niestety przez ostatni rok naszego związku żyłam w ciągłych wątpliwościach co do jego wierności. Miałam podejrzenia, że Roman ma kogoś na boku. Przez cały ten czas te myśli nie dawały mi spokoju i powodowały, że czułam ból i gniew…
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nasi wspólni znajomi nie dodali oliwy do ognia. Przyjaźniliśmy się z tym małżeństwem od wielu lat i pewnego dnia Natalia powiedziała mi, że kilka razy widziała, jak mój mąż przytula się z inną kobietą. Jeszcze tego samego dnia wieczorem zapytałam męża prosto z mostu czy to prawda. W końcu mamy za sobą wiele lat życia małżeńskiego pełnych zarówno smutków jak i radości, a do tego trzech synów i czworo wnuków, dlatego zasługuję na szczerość. Słysząc moje pytanie natychmiast się przyznał. Co więcej, po cichu spakował swoje najbardziej potrzebne rzeczy i powiedział, że ode mnie odchodzi.
Wtedy mnie po prostu zatkało i dopiero później zaczęłam płakać, a nawet histeryzować. Pamiętam, że prosiłam go, żeby nie odchodził, że przeżyjemy to razem jakoś, ale to go nie powstrzymało. Może chciał, żebym za nim biegła albo błagała na kolanach, ale nie – nie upadłabym tak nisko.
nie wiedziałam, po co był mu ten romans – w końcu był we mnie zakochany od pierwszego dnia naszej znajomości. Gdybyście tylko widzieli, jak zdobywał mnie i moją uwagę! Na początku wcale nie zwracałam na niego uwagi – byłam prawdziwą pięknością na roku i cierpiałam z powodu nadmiernej atencji ze strony płci przeciwnej. Jednak potem weszliśmy w związek, później pobraliśmy się i przeszliśmy w życiu prawie przez wszystko, w tym przez skrajną biedę, kiedy w domu oprócz wody nie mieliśmy nic…
Daliśmy sobie radę także w czasie okropnych lat 90-tych. Wtedy nasz mały biznes został przejęty przez bandytów, którzy grozili nam śmiercią… Cóż, co tu dużo mówić – przez te trzydzieści lat przeżyliśmy naprawdę wiele ciężkich chwil, ale przez cały ten czas żyliśmy w miłości, zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu. Mój mąż starał się dorabiać, a ja pomagałam mu najlepiej, jak potrafiłam: opiekowałam się dziećmi i przygotowywałam mu świeże obiady, chociaż czasami naprawdę musiałam się nakombinować, aby coś zdobyć do jedzenia.
Później dzieci dorosły, a my stanęliśmy na nogi i rozwijaliśmy swoje pasje. Ja zaczęłam chodzić na fitness, a mój mąż edukował się w dziedzinie wina, dzięki czemu mógł zostać profesjonalnym sommelierem, czyli doradcą z zakresu win.
Niestety od jakiegoś czasu coraz rzadziej dochodziło między nami do intymnych zbliżeń. Myślałam, że to przez wiek, więc nigdy o tym z nim nie rozmawiałam, chociaż teraz żałuję.
Jak się okazuje, mój mąż ma kochankę o połowę młodszą ode mnie. Dziewczyna ma 27 lat i… jest z nim w siódmym miesiącu ciąży. Jak pomyślę, że nasze wnuki będą miały wujka lub ciotkę młodszą od nich, to aż mnie rozsadza z nerwów.
Synowie postanowili nie kontaktować się z ojcem, ponieważ zdrada jest dla nich czymś, czego się nie wybacza. Bardzo ciężko znoszę ten cios od losu i staram się zebrać kawałek po kawałku.