Jedna kobieta w niedzielę przychodziła do domu swojej córki, żeby wypić z nią herbatę i porozmawiać. Ale zdała sobie sprawę, że nie są jej tam zbyt zadowoleni, więc postanowiła grzecznie odejść

Kiedy nie jesteś mile widziany, jest ogromna korzyść z bycia samowystarczalnym dorosłym – możesz grzecznie się pożegnać i odejść. A czasami nie ma potrzeby się żegnać, jeśli nasza nieobecność nie zostanie zauważona.

I nie powinniśmy być zgorzkniali z powodu zaniedbania. To nieprzyjemne, bez wątpienia. Trzeba dziękować niebiosom za możliwość odejścia, nie zostawać na chwilę tam, gdzie nie jesteśmy mile widziani. Nie przekonuj siebie, że musisz być cierpliwy. Nie przekonuj siebie, że to niegrzeczne.

Nie jesteś po prostu niemile widziany. Okazują ci niezadowolenie i pogardę. Nie starają się ukryć swojego nastawienia. Próbują też cię tym zranić.

Nawet jeśli to bliscy ludzie, odejdź z ich domu lub otoczenia.

Odeszła jedna kobieta z domu córki. To ona jej kupiła ten dom. I jeszcze wiele innych rzeczy. No, i przychodziła w niedzielę napić się herbaty, pogadać, posiedzieć w cieple, pobawić się z wnukiem… Pracowała dużo, w niedzielę chodziła do córki. Czekała cały tydzień na ten dzień.

Ale rozmawiali z nią przez zaciśnięte zęby. Śmiali się z jej słów. Byli zirytowani i kręcili nosem.

A kobieta cały czas starała się porozumieć. Szukała podejścia! Chodziła do psychologa, żeby zrozumieć, jak się właściwie zachować, jak lepiej udawać, że wszystko jest w porządku…

Relacje trzeba utrzymywać. I trzeba je poprawiać!

Pewnego dnia przyszła kobieta z paczką prezentów. Przekazała sporą sumę pieniędzy na letnie wakacje wnuka. Kupiła zięciowi drogi telefon.

Przyszła, spojrzała na niezadowolone twarze. Pożegnała się i poszła. Nie próbowała wyjaśniać stosunków. Nie udawała, że wszystko w porządku. Pożegnała się, pocałowała wnuczka i poszła.

I zaczęła żyć swoim życiem. A telefon odbierała krótko i uprzejmie. Połączenia zaczęły się dość szybko. I wiadomości, na które kobieta również krótko odpowiadała. I dodała emotikonę serca. Wysłała też pieniądze dla wnuka. Była znudzona. Ale wiedziała, że nie jest mile widziana. W sierocińcu nauczono ją, by nie wtrącała się tam, gdzie nie jest potrzebna.

Minął rok.

Córka i jej mąż poszli do domu tej matki, żeby pogratulować jej urodzin, zrobić niespodziankę. Zabrali wnuka. Kupili piękny rondel.

A w mieszkaniu mieszkają obcy ludzie.

I ci ludzie byli bardzo zaskoczeni, że córka nie wiedziała, gdzie jest jej matka. Oni też nie wiedzieli. Ale dla nich to była obca kobieta! A w pracy powiedzieli, że kobieta już dawno odeszła z powodu przeprowadzki.

Córka zadzwoniła, a matka powiedziała, że mieszka w innym miejscu. Przeprowadziła się tam. Praca tutaj jest lepsza; można powiedzieć, że to nie praca, ale ciągły odpoczynek. Nie ma problemów z jedzeniem. Jest dużo kwiatów. Drzewa. Ptaki śpiewają od rana do wieczora. Jest tu wielu starych przyjaciół i rodzina. I wszyscy cieszą się, że mnie widzą!

Ptaki naprawdę ćwierkały. A potem połączenie zostało przerwane.

Ludzie, którzy nie są mile widziani, czasami odchodzą daleko i na zawsze.

Dlatego trzeba w porę odejść z miejsca, w którym jest się lekceważonym i w złym nastroju. Póki jeszcze masz siłę i zdrowie. Nie tak smutno jak ta kobieta. Ale spokojnie i grzecznie.

A kiedy oddzwonią, trzeba się bardzo poważnie zastanowić: czy warto wracać? Następnym razem możemy być starzy, słabi, chorzy, biedni. I nie będzie dokąd odejść od ludzi, którzy nas nie potrzebują…

-->