Zawsze byłem zwolennikiem tego, że prezenty powinny być zawsze użyteczne i praktyczne. Jednak z czasem zdałem sobie sprawę, że w niektórych przypadkach warto zmienić swoje zasady, aby urozmaicić życie.
Prezenty powinny poprawiać nastrój, dostarczać pozytywnych emocji, itp. Akurat zbliżała się rocznica mojej żony, więc postanowiłem zaskoczyć moją drugą połówkę.
Wybierając prezent, kierowałem się dwoma kryteriami:
- Prezent musi podobać się żonie.
- Prezent musi przypominać żonie o mnie.
W rezultacie postanowiłem kupić kolczyki.
Żona była naprawdę zadowolona z mojego prezentu. Ale nosiła je bardzo rzadko, tylko kilka razy w roku. Przy okazji, nie były to kolczyki, które pasowałyby surowo do określonego stylu ubierania.
Pewnego dnia spotkałem teściową w sklepie, a na niej był mój prezent. Komplementowałem ją z powodu ozdoby, a ona opowiedziała mi, że kolczyki podarowała jej córka. W tym momencie poczułem silne urażenie ze strony żony, bo tak bardzo się starałem, aby jej dogodzić.
Zabrałem kolczyki od teściowej. Nie chciałem widzieć, jak żona postępuje z moim prezentem, więc zdecydowałem się na razie zatrzymać go u siebie.
Oczywiście, teściowa przekazała żonie naszą rozmowę. Teraz żona uważa mnie za skąpca i nieszczerego. Co ciekawe, teraz prosi mnie o przeprosiny przed jej matką i oddanie jej kolczyków. W przeciwnym razie rozstaniemy się.
Tak, z jednej strony kolczyki należą do żony, i może z nimi robić, co chce. Jednak nie chcę, aby żona postępowała w taki sposób z moimi prezentami. Dlatego póki co nie możemy znaleźć wspólnego języka z żoną.
Czekam na wasze komentarze.