Jako dziecko, odrzuciłam miłość ojca, a on nie powiedział mi wtedy prawdy. Po latach postanowiłam z nim porozmawiać.

Kiedy mój tata otworzył drzwi, prawie stracił równowagę na mój widok. Odkąd ostatni raz się widzieliśmy, minęło ponad 10 lat, ale rozpoznałam go bez problemu.

On również doskonale wiedział kim jestem, ponieważ natychmiast mnie przytulił, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Tata rozpłakał się ze wzruszenia i przez chwilę nie był w stanie mówić. Pamiętam jak 12 lat wcześniej powiedziałam mu, że nie chcę go znać.

Winiłam ojca o to, że rozwiedli się z mamą i chciałam mu udowodnić, że już go nie potrzebuję, mówiąc, że mam nowego tatusia. Nie myślałam wtedy jak on może się czuć, ale nie był na mnie zły, zanim odszedł, powiedział do mnie: „Dobrze, córeczko, jak chcesz. Kiedyś dorośniesz i zrozumiesz wszystko. Zawsze możesz mnie znaleźć, zawsze będę na ciebie czekał”. I czekał. A od tego dnia zaczęliśmy nadrabiać stracone dni.

Dopiero po latach, gdy znalazłam męża i urodziłam dziecko, zrozumiałam co to znaczy miłość rodzicielska. Chciałam zapewnić synkowi wszystko, co najlepsze. Trzymając go w rękach, czułam, że to mój największy skarb, którego muszę strzec.

Poświęciłam się w pełni wychowaniu Michałka, a zarabianie zostawiłam mężowi, który coraz częściej wyjeżdżał w delegacje. Wielu znajomych sugerowało mi, że mąż mnie zdradza, ale nie chciałam im wierzyć. Niestety osobiście przekonałam się, że mieli rację, gdy przyłapałam go pod naszym mieszkaniem w aucie obcej kobiety.

Od razu odeszłam od męża i zabrałam nasze dziecko. To wtedy szczególnie okazało się, że mogę liczyć na mojego tatę, który wspierał mnie i martwił się, że spotkał mnie taki sam los, jak jego kilka lat wcześniej.

-->