Mój mąż Andrzej jest wykształcony, wychowany, inteligentny i ma doskonałe poczucie humoru. Jest naprawdę dobrym człowiekiem. Ma dobrą posadę w dobrej firmie, zarabia wystarczająco dobrze i dobrze utrzymuje naszą rodzinę. Nie mam do niego żadnych pretensji. Można powiedzieć, że wszystko w nim mi odpowiada, ale ma jedną wadę, z którą nie mogę się pogodzić i nawet nie wygodnie o tym opowiadać – to niechlujstwo. Jest bardzo niechlujny, i jak dotąd nie udało mi się tego zmienić.
Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, żeby Andrzej w końcu zaczął zwracać uwagę na swoje wygląd zewnętrzny. Jeśli mu o tym nie przypomnę, zapomina o regularnych strzyżeniach, a paznokcie na nogach są długie.
Dotyczy to także jego ubioru. Jeśli nie wezmę jego ubrań do prania, czasami muszę się z nim sprzeczać, a on może chodzić cały tydzień w tych samych ciuchach. Ogólnie rzecz biorąc, nawet jeśli dla kogoś to wydaje się nieistotne, dla mnie to prawdziwy problem.
Staram się nad tym wszystkim zapanować na czas, zawsze mu o tym przypominam, ale mając małe dziecko i psa, często czegoś nie zdążam zrobić, po prostu mogę coś zapomnieć lub przypomnieć mu o tym. W takich przypadkach mąż bez wahania może włożyć brudne jeansy, zabrudzone buty, na których został brud z poprzedniego dnia, koszulkę czy koszulę z dziurami i tak ubrany iść do pracy. Nie uwierzysz, ale naprawdę jest mu to obojętne, po prostu nie zastanawia się nad tym.
Wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat, tłumaczyłam. Andrzej często obiecywał, że poprawi się, ale cud się nie zdarzył. W domu również jest nieporządek – mąż rozrzuca skarpetki w łazience, sypialni lub w dowolnym innym miejscu, gdzie mu wygodnie, rzuca ubrania na regał z książkami lub po prostu na podłogę.
W tym roku był firmowy bal w pracy mojego męża, wszyscy byli z partnerami, a jedna z jego koleżanek otwarcie powiedziała przed wszystkimi, że mój mąż chodzi do pracy w brudnych ubraniach i nie zaszkodziłoby mi bardziej zwracać na niego uwagę.
Andrzej tylko się zaśmiał, mówiąc, że ta dziewczyna jest bardzo wymagająca i jeszcze nigdy nie widziała prawdziwie zabrudzonego ubrania. Było mi bardzo przykro to usłyszeć, a jemu – kompletnie obojętne, naprawdę mu nie zależy na opinii innych ludzi.
Jego koledzy śmiali się za jego plecami. Tak czy inaczej, jak można nauczyć dorosłego mężczyznę dbać o siebie? Naprawdę będę musiała tego słuchać przez całe życie?
Ale wiem, że lepszego męża już nie znajdę, zarówno jako mężczyzna, jak i ojciec – jest idealny. W tym zakresie wszyscy moi znajomi mi zazdroszczą. Do czasu, gdy nie zobaczą, jak on wygląda, oczywiście. Staram się go poprawić w tej kwestii przez tyle lat, ale dotąd mi się to nie udało. Czy w ogóle można zmienić taką osobę?