Po ślubie wynajęliśmy sobie dwupokojowe mieszkanie. Żyliśmy spokojnie, szczęśliwie i bez żadnej kłótni. Taka harmonia trwała 4 lata, a potem właściciele mieszkania musieli je szybko sprzedać, więc straciliśmy dogodne lokum za dobre pieniądze. Razem z Gabrysią musieliśmy z dnia na dzień spakować wszystkie rzeczy i się stamtąd wyprowadzić.
Uznaliśmy, że nie ma sensu wynajmować kolejnego mieszkania, a lepiej będzie odłożyć na wkład własny, by potem zaciągnąć kredyt hipoteczny na wymarzone mieszkanie. Aby wszystko usprawnić, Gabrysia wyjechała za granicę, ponieważ była pielęgniarką i w Niemczech mogła zarobić 3 razy tyle, co w kraju. Obliczyliśmy, że po pół roku będziemy mieli wystarczająco dużo pieniędzy wkład własny i trochę na spłacenie kredytu.
Kiedy wyprowadziliśmy się z tamtego mieszkania, to przenieśliśmy się do matki Gabrysi. Niestety moi rodzice mieszkali bardzo daleko, więc tylko teściowa mogła nam tutaj pomóc. Ja musiałem zostać na miejscu, ponieważ miałem dobrą pracę, której nie chciałem stracić, a Gabrysia akurat i tak zwalniała się z przychodni, w której dotychczas miała pół etatu. Gdy żona wyjechała do pracy za granicę, starałem się mieć dobre relacje z teściową. Niestety ona nie mogła mnie znieść i denerwowało ją we mnie wszystko: to, jak się ruszam, jak mówię, nawet jak jem. Teściowej nie podobało się także to, że często wychodzę na noc, a to dlatego, bo mam dużo zmian nocnych w pracy. Wtedy ciągle dzwoniła do Gabrysi i mówiła:
– A gdzie on tak ciągle wychodzi na noc, co?
Żona próbowała jej tłumaczyć, że zbieramy pieniądze na mieszkanie i dlatego wziąłem więcej nocnych zmian, bo wtedy godziny są lepiej płatne, ale ona jej nie wierzyła.
Pewnej soboty teściowa o szóstej rano zaczęła tłuc się garnkami i odkurzać mieszkanie, kiedy ja dopiero co zasnąłem po całej nocy pracy. Wyszedłem z pokoju i poprosiłem ją, żeby może na chwilę przestała sprzątać, a ja nawet potem to dokończę, byleby była cisza. Wtedy powiedziała:
– Jak niby mam przerwać sprzątanie? Od lat zawsze sprzątam o tej samej porze, co sobotę! Jesteś w mom mieszkaniu i tutaj panują moje zasady!
Wtedy odłączyłem odkurzacz z gniazdka.
– Postaraj się mnie zrozumieć! Jestem ogromnie zmęczony po nocnej zmianie i chcę chociaż trochę pospać!
Teściowa obraziła się, a potem zadzwoniła do Gabrysi, by się jej poskarżyć:
– Gabryśka! Masz się z nim rozwieść, z tym potworem! Nie dość, że szlaja się po nocach nie wiadomo gdzie, to jeszcze jest bezczelnym chamem!
Ciekawe w czym moja teściowa dostrzegła tę bezczelność?