Po ślubie zdecydowaliśmy z Martą, że lepiej będzie, jeśli nie będziemy wydawać pieniędzy na wynajem, tylko od razu weźmiemy kredyt, a potem wprowadzimy się do własnego mieszkania. Podjęliśmy decyzję, że na jakiś czas zatrzymamy się u mojej matki. Moja mama jest po prostu wspaniałą osobą, jest wrażliwa, życzliwa i Marta ma z nią dobry kontakt.
Później zacząłem zauważać, że moja żona staje się bardzo nerwowa. Potrafi dosłownie wybuchnąć płaczem z byle powodu i szlocha po nocach. Początkowo myślałem, że jest w ciąży, ale nie zapytałem jej o to, bo może szykowała niespodziankę. Jednak w miarę upływu czasu moja żona nadal nic nie mówiła, za to stawała się coraz bardziej nerwowa.
Któregoś dnia Marta zaczęła mnie prosić, żebyśmy jednak wynajęli jakieś mieszkanie, nie chciała niczego wyjaśniać, unikała bezpośrednich spotkań. Nie rozumiałem, co się dzieje, między nami wszystko jest w porządku, z teściową też się dogaduje, ale z jakiegoś powodu nie chce z nią mieszkać. Marta jednak długo nie wytrzymała i w końcu opowiedziała mi wszystko.
Okazało się, że pod moją nieobecność matka źle się wobec niej zachowywała. Na początku pomyślałem, że może Marta przesadza, ale postanowiłem zainstalować małą kamerę, żeby to sprawdzić. Kiedy ja chodziłem do pracy, ona zajmowała się obowiązkami domowymi, kiedy oglądałem podgląd z kamery zobaczyłem, że moja mama siedzi na kanapie, a Marta wyciera kurze z półek i żyrandola.
Usłyszałem też jak mama komentuje każdą z jej czynności. – „Tutaj nie wytarłaś dobrze, czy jesteś ślepa? Jak mój syn mógł wziąć sobie za żonę tak upierdliwą kobietę? A poza tym wczorajsza zupa była praktycznie bez soli, czy ja wszystko muszę po tobie poprawiać? Nie przewracaj oczami, myślisz, że jak byłam w twoim wieku to było mi łatwo?
Moja teściowa była prawdziwą czarownicą, a ty i tak masz szczęście. Lepiej szybko zrób pranie, do wieczora wszystkie rzeczy mają być wyprasowane”. I tak właśnie Marta spędza każdy dzień – sam na sam z teściową. Nie spodziewałem się tego. Moja mama jest bardzo kochająca i miła dla Marty, kiedy jestem w domu.
Mama jest naturalnie wspaniała, ale jako teściowa jest po prostu nie do zniesienia. W przyszłym miesiącu razem z żoną się wyprowadzamy. Doceniam, że Marta po prostu nie chciała wywołać skandalu, ale zupełnie tego nie popieram, mogła powiedzieć mi wcześniej.