Nie mogłam zajść w ciążę, do momentu kiedy dowiedziałam się, że to sprawa mojej teściowej!

Twoja żona nie ma wstydu i sumienia!

Tak się składa, że mieszkamy z mężem w domu typu bliźniak, obok mieszkają rodzice męża. Mój mąż właśnie odziedziczył część domu po dziadku.

Kiedy wzięliśmy z mężem ślub, moja szwagierka miała 11 lat. Teściowa namawiała nas, żebyśmy nie spieszyli się z dziećmi. Powiedziała, że będziemy mieli czas na bawienie dzieci.

Sami nie planowaliśmy dzieci, chcieliśmy stanąć na nogi. Sprawa była odkładana od dłuższego czasu, bo ciągle mieliśmy nowe cele i plany.

Gdy przyszło do planowania, pojawiły się pewne problemy. Teściowa poleciła mi swoją lekarkę. Nie sądziłam, że to coś poważnego. Myślałam, że będę się leczyć, a potem zajdę w ciążę. Ale wyniki badań były coraz gorsze. Lekarz zapewniał mnie, że nie powinnam na razie myśleć o dziecku.

A potem moja szwagierka zaszła w ciążę. Miała wtedy 18 lat, najśmieszniejsze było to, że ojcem dziecka był – mój brat! Ojciec dziecka od razu powiedział, że nie chce być odpowiedzialny i że jest za wcześnie na zostanie ojcem, więc zaproponował jej pieniądze na aborcję. Ale Kasia powiedziała, że urodzi za wszelką cenę. Byłam na nich taka wściekła!

Teściowa spakowała rzeczy swojej córki i wysłała ją do nas. Widzisz to twój brat zrobił jej dziecko, więc powinnaś być za to odpowiedzialna. Byłam załamana, że moja szwagierka zamieszka z nami, teściowa zaczęła przychodzić codziennie. Czułam się jak dziewczyna na posyłki.

– Dostałaś swoją wypłatę? Dlaczego nie kupiłaś mojej córce witamin? – powiedziała mi teściowa.

Odmówiłam jej utrzymywania i spotkałam się z niezrozumieniem męża. Uważał, podobnie jak jego matka, że trzeba wspierać biedną dziewczynę. A dlaczego mielibyśmy to robić? Czy zmusiłam ją do pójścia do łóżka z moim bratem? A nie jest małą dziewczynką, powinna wiedzieć jak uniknąć niechcianej ciąży.

Po jakimś czasie szwagierka zrobiła się zarozumiała. Zaczęła domagać się, żebym sprzątała jej pokój i przynosiła jedzenie.

– Nie widzisz, że jest tu kurz? Oddycham tym! To nie jest dobre dla mojego dziecka! Dobrze, że bierzesz leki od ginekologa, to nie zajdziesz w ciążę! – krzyknęła do mnie szwagierka.

Kobieta która była moim ginekologiem, była z polecania mojej teściowej. Wtedy zrozumiałam, dlaczego nie mogę zajść w ciążę! Ta wstrętna baba celowo mnie tam wysłała! Kiedy pospieszyłam do teściowej, żeby mi wyjaśniła dlaczego tak postąpiła, powiedziała:

– Spójrz, jaka jesteś niestabilna! Nie będziesz potrafiła się zająć małym dzieckiem.

Po tym zdaniu wbiegłam do nas, wyrzuciłam wszystkie rzeczy szwagierki i zażądałam, aby natychmiast opuściła nasz dom. Matka usłyszała krzyk córki z podwórka i przybiegła jej pomóc. Ich krzyk, usłyszał jej mąż, który właśnie wracał z zakupów, szybko zaczął biec, by sprawdzić, co się dzieje.

– Twoja żona nie ma wstydu i sumienia! Wyrzuca twoją siostrę na ulicę! I to w ciąży! – oburzyła się moja teściowa.

– Wyjaśnisz mi to? – mój mąż zwrócił się do mnie.

– Niech matka ci to wyjaśni. To przez nią nie mamy dzieci. Namówiła swojego znajomego lekarza, żeby podsunął mi jakieś tabletki.

– Jak to? Mamo, jak mogłaś zrobić coś takiego? – mój mąż trzymał się za głowę.

– Synu, ona kłamie. Pewnie w młodości dokonała aborcji i teraz nie może mieć dzieci.

Mąż poprosił mnie o przekazanie mu wszystkich moich testów i badań. Tego samego dnia poszliśmy do innego lekarza i złożyliśmy skargę na poprzednią ginekolog. Kiedy mój mąż dowiedział się prawdy o spisku, wyrzucił moją siostrę z domu, a matce kazał nawet nie zbliżać się do mnie. Nie spodziewałam się tak kolosalnego wsparcia z jego strony.

Kilka miesięcy później zaszłam w ciążę. I tak oto mieliśmy zupełnie zdrowego syna. Teściowa nigdy nie widziała mojego wnuka i uważa mnie za swojego największego wroga. Ale nie przejmuję się tym zbytnio. Sprzedaliśmy naszą część domu bliźniak, po dziadku męża i wyprowadziliśmy się do innego miasta, kupując mieszkanie obok moich rodziców.

-->