6-letni Oluś został zamordowany w Gdyni. Policja poszukuje Grzegorza Borysa. 44-latek to ojciec chłopczyka. Reporter “Super Expressu” rozmawiał z sąsiadką tej rodziny. – Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem, żeby zrobić coś takiego – mówi poruszona kobieta.
Zgłoszenie o martwym 6-latku w mieszkaniu na terenie Gdyni wpłynęło do policjantów o godzinie 10:14. Reporter “Super Expressu” potwierdził, że chłopczyk miał rany cięte na szyi. Trwa obława za 44-letnim Grzegorzem Borysem, ojcem zamordowanego. Mężczyzna nosi mundur Marynarki Wojennej. Na miejscu są przedstawiciele Żandarmerii Wojskowej, ale policja oficjalnie nie potwierdza, że zamordowany był żołnierzem.
– W przypadku uzyskania informacji na temat miejsca pobytu mężczyzny prosimy o niezwłoczny kontakt z Komendą Miejską Policji w Gdyni 47 74 21 222 (oficer dyżurny jednostki) lub na numer alarmowy 112 – apelują pomorscy policjanci.
6-letni Oluś zamordowany w Gdyni. Sąsiadka o podejrzanym: “Agresywny, wszystko mu przeszkadzało”
Na miejscu pracują m.in. policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku. Nasz reporter rozmawiał z sąsiadką zamordowanego chłopca i jego ojca. Kobiecie trudno powstrzymać emocje.
– Ten facet był agresywny, wszystko mu przeszkadzało. Gdy zobaczyłam policję, wiedziałam, że stało się coś złego. Wiedziałam, że to właśnie tam. Oluś był uroczym dzieckiem. Bawił się z naszymi dziećmi. Nie wiem, jakim trzeba być człowiekiem, żeby zrobić dziecku coś takiego – powiedziała dziennikarzowi “Super Expressu”. – On był jakiś dziwny. Nawet jak było gorąco, chodził w kominiarce. Widziałam go z nożem – dodała druga z rozmówczyń naszego reportera. Lokalna społeczność jest w szoku. Pogrążonym w żałobie bliskim chłopca składamy wyrazy współczucia. Do sprawy wrócimy.