Kiedy wręczyłam siostrze prezent przy stole, wszyscy dookoła zaczęli się interesować. Jednak mąż mojej siostry był wyraźnie zdenerwowany.

Moja siostra ma trójkę dzieci – najstarsze niedawno skończyło 5 lat, a najmłodsze ma prawie 2 lata. Siostra od sześciu lat prowadzi bardzo intensywne życie, w dodatku przestała o siebie dbać i wygląda na znacznie starszą. Nie ma nawet czasu na spotkania z przyjaciółmi, co mnie bardzo martwi, bo widzę, że wkrótce oszaleje.

Jej mąż pomaga tylko w weekendy, w tygodniu siostra musi sama gotować, sprzątać, prasować, prać, wychodzić na spacery z dziećmi, bawić się z nimi, kąpać je i generalnie robić wszystko. Ze względu na to, postanowiłam zrobić jej prezent na jej urodziny, który jest dla niej niezbędny jak powietrze. Podczas uroczystego obiadu podarowałam jej bon na weekendowy pobyt w SPA.

Kiedy wręczałam jej kopertę i powiedziałam, że czeka ją niezapomniany odpoczynek, wszyscy wokół byli zdziwieni, ale jednocześnie podekscytowani. Wtedy mój szwagier powiedział: „Co? Rozumiem, że zabierzesz ze sobą dzieci, bo przecież sami sobie nie poradzą”. Postanowiłam interweniować: „Dzieci mają ciebie. Możesz się nimi zająć, gdy twoja żona odpoczywa, to tylko trzy dni. A poza tym, dzieci mają dwie babcie.

Twoja mama może zabrać Paulinkę i Wiktorię, a nasza – Igorka. Ja też mam wolne i chętnie posiedzę z dziećmi, jeśli jest taka potrzeba”. Zauważyłam, że nikt przy stole nie był zachwycony moim prezentem. Nawet moja mama powiedziała, że nie przemyślałam tego pomysłu. Nie dali nawet dojść do słowa Beacie! Później siostra podeszła do mnie i poprosiła, żebym oddała bon.

Odpowiedziałam, że nie zrobię tego za nic w świecie, bo nie mogę zostawić jej w takim stanie. Kiedy Beata pakowała walizkę, jej mąż podszedł do niej i powiedział: „Chcesz zostawić nasze dzieci? Jeśli wyjedziesz, może się okazać, że nie będziesz miała do czego wracać. Odpoczywa się razem z rodziną, a nie samemu”. Oczywiście, łatwo mu mówić, skoro niemal codziennie wychodzi z domu na 10 godzin i spędza ten czas wśród ludzi.

Jestem bardzo dumna ze swojej siostry, że znalazła w sobie tę odwagę, by mu odpowiedzieć: „Dasz radę na dłuższą metę żyć z kobietą, która nie ma kontaktu ze światem? Niebawem zwariuję! Od sześciu lat nie wychodziłam ze znajomymi i potrzebuję tych kilku dni odpoczynku. I nie zapominaj, że jesteś ojcem naszych dzieci i też masz wobec nich obowiązki”. Beata wyjeżdża w piątek, zobaczymy co będzie jak wróci.

-->