Ta historia wydarzyła się sześć miesięcy temu. Ale nadal nie mogę tego przeboleć. A oto co się stało.
Wraz z kolegami z klasy postanowiliśmy się zebrać i umówić na spotkanie. Nie widzieliśmy się 15 lat. Postanowiliśmy więc uczcić nasze spotkanie w najlepszej restauracji w mieście. Zarezerwowaliśmy całą salę i omówiliśmy menu.
Kupiłem sobie nowy garnitur, ostrzygłem inaczej niż zwykle włosy, kupiłem bukiet kwiatów dla koleżanki z klasy, w której byłem zakochany przez wszystkie szkolne lata. Przyjechałem do restauracji taksówką.
Przyszli wszyscy oprócz jednego z naszych kolegów z klasy, Kamila.
Najpierw zebraliśmy się w pobliżu restauracji, a potem weszliśmy do restauracji. Ponieważ tylko Kamil nie przyszedł, uznaliśmy, że po prostu się wstydzi. W końcu był frajerem w szkole i na pewno niczego w życiu nie osiągnął.
Świetnie się bawiliśmy z naszymi kolegami z klasy. Nikt się nie upił. Głównie rozmawialiśmy. Wszyscy próbowali dowiedzieć się, kto co osiągnął, kto jak żyje.
Moja ukochana Marta, której przyniosłem luksusowy bukiet, pomyślnie wyszła za mąż. Jej mąż jest adwokatem. A ona ma własny salon kosmetyczny. Oczywiście jej mąż pomógł jej otworzyć ten salon.
Czas płynął zupełnie niepostrzeżenie. A teraz czas się rozejść i zapłacić za zamówienie. Poprosiliśmy kelnera o przyniesienie rachunku.
A on mówi:
– Nie ma potrzeby! Wszystko na koszt restauracji! Wszystko zostało już opłacone!
– Jak? A kto za wszystko zapłacił?
– A właściciel zapłacił za wszystko!
– Kto jest właścicielem tej restauracji? – Zapytaliśmy kelnera.
A on nam odpowiedział:
– Pan Kamil Mikołajczuk.
Właśnie otworzyliśmy buzię ze zdumienia! To nasz Kamil! Kamil, o którym mówiliśmy, że pewnie nic nie osiągnął w życiu.
– A dlaczego nie dołączył do nas? – zapytałem.
– Poleciał do Francji! Otworzy tam kolejną restaurację! – Kelner odpowiedział i wyszedł.
Wyszliśmy z restauracji i długo rozmawialiśmy o tym, co usłyszeliśmy: nie mogliśmy uwierzyć, że nasz klasowy Kamil, mógł osiągnąć taki sukces…
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.