Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała o przykrym incydencie. Kobieta szła w jej kierunku i krzyczała

Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała o hejcie, z którym mierzyła się po swojej głośnej wypowiedzi na temat funkcjonariuszy Straży Granicznej. Aktorka wyznała, że nie dostawała nawet pogróżki… Wstrząsające historie.

Barbara Kurdej-Szatan chętnie zabiera głos w bieżących tematach. Aktorka nie boi się wypowiadać również na sprawy polityczne. W 2021 r. celebrytka dosadnie skomentowała zachowanie funkcjonariuszy Straży Granicznej. Jej słowa nie spodobały się prawicowym politykom. W Telewizji Publicznej wielokrotnie krytykowano 38-latkę. W rozmowie z dziennikarkami kanału “Ładne Bebe” na YouTube odniosła się do sprawy sprzed lat.

Przestraszyłam się hejtu, kiedy była na mnie nagonka polityczna. To było po prostu niebezpieczne, zaczęłam się bać o życie rodziny i siebie. To było trudne, bolesne i przerażające.

— Dostawałam e-maile z pogróżkami, wiadomości na Instagramie. Dużo tego było. Cała ta nagonka… Byłam w “Wiadomościach” pokazywana, prezentowano mój wpis bez kontekstu i tłumaczenia, dlatego tak zareagowałam, bo zareagowałam tak, a nie inaczej, widząc kobiety z dziećmi. (…) Dostawałam też hejt od kobiet, ale najwięcej było go z fejkowych kont i grup hejterskich, które są opłacane za pieniądze z naszych podatków. To jest przerażające, że żyjemy w kraju, w którym płaci się ludziom za szerzenie nienawiści — wyznała.

Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała wstrząsającą historię. “Zaczęła mnie wyzywać”

Barbara Kurdej-Szatan wróciła wspomnieniami do przerażającej historii. Aktorka została zaatakowana przez obcą kobietę.

Była sytuacja, kiedy wchodziłam do samochodu z dziećmi, wkładałam Henia do fotelika dziecięcego, Hania jeszcze nie zdążyła wsiąść. Przechodziła kobieta, która zaczęła mnie wyzywać. Młoda dziewczyna, dość dziwnie wyglądała. Była godz. 22

— Szła w samej bluzie, miała długie rude włosy. I zaczęła mnie wyzywać, nawet się nie zatrzymała, tylko szła. Krzyczała do mnie. Chciałam z nią porozmawiać, bo stanęłam jak wryta. Mówię: »proszę pani«, ale po prostu przeszła, zwyzywała mnie przy dzieciach i poszła — skwitowała celebrytka.

Barbara Kurdej-Szatan o zwolnieniu z TVP. Uderzyła w Jacka Kurskiego

Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała o zwolnieniu z TVP. Aktorka zdradziła, że Jacek Kurski poinformował ją o zakończeniu współpracy przez… Twittera.

Gdy PiS wiedział już, że wygra wybory, Kurski poczuł się mocny i zwolnił mnie jednego dnia z prowadzenia wszystkich programów, a prowadziłam trzy. Został mi serial »M jak miłość«. Dopiero po moim wpisie w sprawie Straży Granicznej Kurski zwolnił mnie na Twitterze, bez konsultacji z produkcją. Powiedziałam, że jeśli ktoś chce mnie zwolnić z powodu tego, że chodzę na marsze, to jest to jego problem, nie mój

— stwierdziła.

— Po tylu latach [rządów PiS], gdy nasz kraj i demokracja są zagrożone, jak widzę w tej telewizji osoby, które lubię — szczególnie chodzi o prowadzenia — to jest mi przykro. (…) Sytuacja jest bardzo skrajna i jeśli są tam poszczególne osoby, to nie dlatego, że chcą mieć pracę, tylko dlatego, że pomagają swoim wizerunkiem w postrzeganiu tej telewizji, która szczuje na wszystkich, ocieplają ją — podsumowała.

-->