– Jeśli aresztowano Manfreda G., to można sądzić, że wiele wskazuje na to, że to on jest odpowiedzialny za zbrodnię – wskazał detektyw. – Od jakiegoś roku mieszka w tym nowym domu. Siedem lat temu mu się upiekło, teraz raczej już nie. Myślę, że gdzieś musiał ukryć zwłoki swojej żony, a teraz z nimi zamieszkał – dodał.
Matka Doroty: już wtedy wiedzieliśmy
Rodzina Doroty jest zrozpaczona.
– Dowiedziałam się o tym we wtorek, krew mi odpłynęła, zrobiło mi się gorąco. Tyle lat poszukiwań, niepewności. Już wtedy wiedzieliśmy, że coś złego musiało się stać Dorotce, bo nigdy by nie zostawiła synka, wówczas 7-letniego samego w domu, gdyby wyszła, wzięłaby torebkę, telefon i okulary – powiedziała nam pani Barbara.
– Tliła się we mnie jeszcze nadzieja, że Dorotka żyje, ale z drugiej strony nikt tak jej dobrze nie znał jak ja, nigdy by nie zostawiła swojego syna i nie zniknęła – podkreśliła nasza rozmówczyni. – Jeśli się potwierdzi, że te kości należały do mojej córki, to wreszcie będziemy mogli ją pochować – przyznała zrozpaczona matka.
– Jeśli aresztowano Manfreda G., to można sądzić, że wiele wskazuje na to, że to on jest odpowiedzialny za zbrodnię – wskazał detektyw. – Od jakiegoś roku mieszka w tym nowym domu. Siedem lat temu mu się upiekło, teraz raczej już nie. Myślę, że gdzieś musiał ukryć zwłoki swojej żony, a teraz z nimi zamieszkał – dodał.
Matka Doroty: już wtedy wiedzieliśmy
Rodzina Doroty jest zrozpaczona.
– Dowiedziałam się o tym we wtorek, krew mi odpłynęła, zrobiło mi się gorąco. Tyle lat poszukiwań, niepewności. Już wtedy wiedzieliśmy, że coś złego musiało się stać Dorotce, bo nigdy by nie zostawiła synka, wówczas 7-letniego samego w domu, gdyby wyszła, wzięłaby torebkę, telefon i okulary – powiedziała nam pani Barbara.
– Tliła się we mnie jeszcze nadzieja, że Dorotka żyje, ale z drugiej strony nikt tak jej dobrze nie znał jak ja, nigdy by nie zostawiła swojego syna i nie zniknęła – podkreśliła nasza rozmówczyni. – Jeśli się potwierdzi, że te kości należały do mojej córki, to wreszcie będziemy mogli ją pochować – przyznała zrozpaczona matka.





