Wielka Brytania. Śmierć 10-letniej Sary
Gdy Urfan, pakistański taksówkarz mieszkający w Wielkiej Brytanii, tak pospiesznie szykował się do odlotu, jego była żona, Olga, przygotowywała się do wyjazdu do Polski. To Pakistańczykowi przyznano prawo do opieki nad Sarą i jej starszym 13-letnim bratem. Polka, jak później tłumaczyła brytyjskim mediom, miała utrudniony kontakt z córką.
Gdy 36-latka zmierzała do ojczyzny, otrzymała niepokojący telefon. To była brytyjska policja. Proszono o powrót na Wyspy. Służby nie chciały więcej wyjawiać. Olga jednak naciskała. Wówczas usłyszała druzgocącą wiadomość. W domu byłego męża znaleziono ciało Sary. Kobieta wybuchła szlochem.
To był koszmarny powrót dla Polki. – Była taka piękna. Nie mogę uwierzyć, że ona nie żyje – powiedziała brytyjskim mediom Olga. – Sara powinna być teraz ze mną. Była niesamowitym dzieckiem – mówiła ze łzami w oczach.
– Nie widziałam córki przez cztery lata, a teraz ona nie żyje. To tylko dziecko. Nie zrobiła nic złego – podkreśliła załamana Polka. – Nic nie mogę zrobić, aby przywrócić ją do życia. Moje życie już nigdy nie będzie takie samo – dodała.
Wszczęto śledztwo w kierunku zabójstwa dziewczynki
Sprawą śmierci 10-latki zajęli się brytyjscy śledczy. W podlondyńskim domu Urfana S. nie było już nikogo. Wszczęto postępowanie w kierunku morderstwa. Poszukiwane są trzy osoby – ojciec dziewczynki, jej macocha Beinash B. (29 l.) i brat 41-latka, Faisal Shazad M. (28 l.).
Wiadomo, że poszukiwani ruszyli w lot do stolicy Pakistanu, Islamabadu, w środę, 9 sierpnia. Następnego dnia znaleziono ciało Sary.
Według serwisu news.sky.com to sam Urfan S. po wylądowaniu w Islamabadzie miał zadzwonić na numer alarmowy, tłumacząc się troską i zaniepokojeniem o los córki.
Wstrząsające wyniki sekcji zwłok córki Polki. Międzynarodowa obława
Wyniki sekcji zwłok 10-latki nie dały odpowiedzi na to, co było przyczyną jej śmierci. Potrzebne są dalsze badania. Policja potwierdziła za to, że Sara “odniosła liczne i rozległe obrażenia, które prawdopodobnie były powodowane przez dłuższy okres czasu”.
Dziewczynka musiała cierpieć. Przez dłuższy czas.
Międzynarodowa policja szuka ojca Sary i jego najbliższych.
Rozstanie polsko-pakistańskiej pary. Zachowanie Sary się zmieniło
Sara była owocem małżeństwa Olgi z pakistańskim taksówkarzem, Malikiem Urfanem S. (41 l.). Para pobrała się w listopadzie 2009 roku. Po kilku latach, w 2017 roku, rozwiedli się. Dwa lata później byłemu mężowi Polki przyznano opiekę nad Sarą i jej 13-letnim bratem.
Od tego czasu, jak wskazała Olga, pozwolono jej zobaczyć się z dziećmi tylko dwa razy. Kobieta utrzymywała regularny kontakt telefoniczny z Sarą do 2021 roku. Wówczas, jak tłumaczyła, został on niemal całkowicie ucięty za sprawą nowej żony Pakistańczyka.
Według Polki zachowanie córki zmieniło się, gdy wprowadziła się do domu Urfana. Olga przyznała w rozmowie z “The Sun”, że dziewczynka była pod wpływem ojca muzułmanina. Jak podkreśliła, w trakcie małżeństwa dochodziło między nią a mężem do konfliktów w kwestii tego, czy dzieci mają być wychowywane w religii islamu czy katolickiej. Olga chciała, by dzieci poznały obie religie i same zdecydowały w tej kwestii. – Nie chciałam naciskać na dzieci. Zawsze dawałam im wybór – dodała.
Prośba zrozpaczonej matki z Polski
Zrozpaczona matka nie może pogodzić się z tym, co się stało. Pragnie tylko jednego. Chce pochować córeczkę w Polsce. Olga chce wrócić na stałe do kraju i tu móc odwiedzać grób swojej malutkiej Sary.
“Śpij, moja słodka kochana córko. Teraz jesteś w niebie Aniołem i patrzysz na nas z góry. Kocham Cię. Mama” – widnieje w poruszającym liście pozostawionym przed miejscem kaźni dziewczynki.