Sebastian J. i Martyna Sz. z Kłodzka wydawali się parą zwykłych dwudziestokilkulatków. Okazali się zwyrodnialcami, którzy dopuścili się obrzydliwych czynów. Gwałcił dzieci, w tym własne, a swoje przestępstwa uwieczniali na zdjęciach. Następnie dziecięcą pornografię sprzedawali w sieci.
Kłodzko. Gwałcili własne dzieci i produkowali pornografię
Proces w tej bulwersującej sprawie toczył się przed świdnickim sądem od 25 kwietnia tego roku. Ze względu na drastyczny charakter przestępstwa sąd wyłączył jego jawność. Początkowo wyrok miał zapaść już 9 maja, ale sąd zdecydował o dodatkowym przesłuchiwaniu biegłych. Było to konieczne, bowiem prokuratura zawnioskowała, aby oskarżeni zostali umieszczeni w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym, nazywanym ośrodkiem dla bestii, w Gostyninie.
W środę, 28 czerwca, świdnicki sąd uznał winnymi Sebastiana J. i Martynę Sz. zarzucanych im czynów. Mężczyźnie wymierzył karę 20 lat więzienia. Po odbyciu kary ma on zostać umieszczony w zakładzie psychiatrycznym dla przestępców seksualnych.
Martyna Sz. została skazana na trzy lata więzienia, a karę ma odbyć w systemie terapeutycznym dla sprawców przestępstw upośledzonych umysłowo. Wyrok jest nieprawomocny.
22-letnia kobieta i 28-letni mężczyzna z Kłodzka zostali oskarżeni o wykorzystywanie małoletnich do produkcji treści pornograficznych poprzez fotografowanie swoich dzieci, a następnie udostępnianie zdjęć w internecie. Według prokuratury oskarżeni wykorzystywali dzieci co najmniej od roku.
Ponadto zostali również oskarżeni o wspólne zgwałcenie dziecka, a mężczyzna dodatkowo o zgwałcenia trójki dzieci, w tym własnych.
– W toku śledztwa prokurator ustalił, że oskarżeni, pozostający w konkubinacie, produkowali treści pornograficzne poprzez fotografowanie swoich małych dzieci. Następnie zdjęcia te udostępniali w internecie. W trakcie przeprowadzonych czynności procesowych u oskarżonego mężczyzny znaleziono kilka tysięcy zdjęć o charakterze pedofilskim i zoofilskim – informowała wcześniej Prokuratura Krajowa.
28-latek był już wcześniej karany za czyny o charakterze pedofilskim. Oskarżony podczas śledztwa przyznał się do zarzutów, natomiast kobieta utrzymywała, że jest niewinna.
Śledztwo, w efekcie którego para z Kłodzka odpowiada przed sądem za swoje czyny, zostało zainicjowane ustaleniami australijskiej i kanadyjskiej policji, a także Interpolu, zaangażowanych w ściganie zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się produkcją i rozpowszechnianiem treści związanych z seksualnym wykorzystaniem małoletnich, określanych jako Child Sexual Abuse Material (CSAM).